Śmierć... Tego się nie robi przyjacielowi...
Pod koniec roku odszedł Pan Janek, właściciel tych dwóch piesków, które kochał, o które dbał, nie doczekał się na rozrusznik serce, umarł w trakcie spaceru z pieskami.
Rodzina zupełnie nie była zainteresowana losem psiaków, na pytanie co z pieskami odpowiadali że może schron, może eutanazja a może wywiozą do lasu... Oczywiście to niezgodne z prawem ale kto by ich powstrzymał? Zresztą na krótki czas jeden z piesków został przygarnięty przez syna Pana Janka ale kolejna tragedia w tej rodzinie spowodowała powrót pieska po kilku tygodniach...
Rudy to Brytek, ma 10 lat a czarny to Lucky i ma 9 lat, od szczeniaka były u pana Janka. To małe pieski, Brytek mniej więcej do połowy łydki a Lucky do kolana. Kochają ludzi i bardzo potrzebują swojego człowieka. Szukamy im domów już na zawsze, nie muszą być adoptowane razem.
Teraz zbieramy na opłacenie ich hoteliku, tam przynajmniej mają namiastkę swojego domu, koszt dzienny to 12 zł co razem daje ok 700 zł miesięcznie.
Prosimy Was o pomoc!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!