Historia mrożąca krew w żyłach...
Oskórowany kot trafił pod naszą opiekę za pośrednictwem straży miejskiej.
Prawdopodobnie dostał się pod jakąś maszynę, może do silnika samochodu. W każdym razie coś zerwało z niego spory kawałek skóry. Kot trafił do całodobowej przychodni.
Z opisu lekarza:
Był ogromny ubytek skóry, lekarz zszył - ale po zszyciu KML silni przykurczona, bez możliwości ruchu, skóra skrajnie napięta, ogromne ryzyko martwicy, druga konczyna miedniczna również podkulona, gojenie w takiej formie niemożliwe, wskazane zdjęcie szwów, ponowne opracowanie chirurgiczne brzegów rany, następnie gojenie przez ziarninowanie/ przeszczep?? gojenie będzie trwało wiele tygodni/miesięcy.
Dalszy komentarz zbędny, prawda?
Możesz, pomóż!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia, biedactwo!