- Ciociu, a do grzecznych kotków też przychodzi Mikołaj? - pytamy
- Ciocia napisze do Mikołaja i zobaczy, co da się zrobić. - tak odpowiedziała Ciocia, ale mamy wrażenie, że nieco posmutniała..
Grudzień, Mikołajki, Święta. Radosny czas, choć nie do końca w naszym domu tymczasowym. Maciek jest od wielu tygodni w szpitalu, a my kursujemy między szpitalem, a lecznicami, sklepami, próbując jednocześnie ogarnąć całe nasze kocie towarzystwo. Niestety możliwość jakiegokolwiek dorobienia do budżetu odpadła, doba jest zbyt krótka..
Niestety koty nie rozumieją jaka jest sytuacja. One żyją dalej, czekają na śniadanie i kolację i na żwirek w kuwecie. Nie chcą też przestać chorować, by chociaż te koszta odpadły. Dodatkowo zrobiło się zimno, bezdomniaki czekają codziennie i zjadają zdecydowanie więcej, niż dotychczasowo. Trudno je winić, potrzebują tłuszczyku, żeby przetrwać zimę.
Wydatki rosną, a budżet się tylko skurczył. Nasza poprzednia zbiórka nie poszła dobrze, w miesiąc udało się nam zebrać 3 tys - można by pomyśleć, dużo? - ale to mniej, niż 2 zł na kota dziennie..
Jutro są Mikołajki - Mikołaj raczej nie przyjdzie, mimo, że były bardzo grzeczne. Ale może ktoś z Was chciałby zostać ich Mikołajem? Wpłacić kilka złotych, albo zrobić im mikołajkową paczkę? Obiecujemy nie zdradzić im tej małej tajemnicy, że Mikołaje są też tu, wśród nas ♥️🙏
Jesteśmy rodziną, która poświęciła się ratowaniu i opiece nad bezdomnymi kotami. Maluchy czasem wymagają leczenia, badań, których nie jesteśmy w stanie zorganizować na talony miejskie.
Nie jest nam łatwo, ale nie potrafimy się z tego wycofać, cieszy nas każdy kolejny koci ogonek w nowym, bezpiecznym domu. Staramy się nikomu nie odmawiać pomocy, jeśli nie możemy pomóc osobiście, szukamy pomocy gdzie indziej. Nie przejdziemy obojętnie obok potrzebującego zwierzaka. Odkarmiamy, leczymy, szukamy najlepszych domków. Sterylizujemy i dokarmiamy dzikie, wolno żyjące koty, by zapobiegać bezdomności.
Chcemy dalej pomagać, jesteśmy w stanie to udźwignąć, jeśli chodzi o fizyczną opiekę, ale potrzebujemy Waszego wsparcia finansowego. Jeśli ktoś chciałby bliżej zapoznać się z naszą działalnością, zapraszamy na facebooka na stronę Dom Tymczasowy u Renaty "Koty z przystani". Jeśli ktoś chciałby pomóc, a nie chce wpłacać pieniążków, z chęcią przyjmiemy karmę oraz żwirek dla naszych podopiecznych
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!