Każdego dnia mijały go setki, tysiące ludzi. Kazimierz Dolny, tłumy turystów, a pośrodku nich on - tak strasznie cierpiący, że trudno to sobie wyobrazić. Ile wytrzymalibyście z tak paskudnym złamaniem???
On musiał z nim chodzić przez ponad miesiąc. A może dłużej. Bo o rudym kocie z paskudnym złamaniem łapy, który żyje w samym centrum Kazimierza, słyszeliśmy jeszcze w maju. Ale aż do sobotniej nocy nie udało się nam go zobaczyć na własne oczy. Na szczęście tej właśnie nocy dał się zwabić na posesję naszej niesamowitej znajomej. Godzinę później już go wieźliśmy do domu fundacji, a w niedzielę miał już wizytę w lecznicy. Co wiemy? Że strasznie i długo cierpiał, że prawdopodobnie złapał się we wnyki lub inną pułapkę i chcąc uratować życie, musiał wyrywać łapkę, łamiąc ją na pół. Mijały tygodnie, a nikt nie chciał mu pomóc, choć przesiadywał obok posterunku miejscowej policji - w ścisłym centrum turystycznego miasteczka. W miejscu złamania utworzył się tzw. staw rzekomy, co oznacza, że kot podpiera się od dawna łapką w tym miejscu, gdzie najbardziej boli. Mówiąc obrazowo - chodzi poz ziemi złamaną kością. Non stop się rani, nieustannie, z każdym krokiem zadając sobie ból. Ale jest nadzieja. Na szczęście zachował czucie w opuszkach, co pozwala wierzyć, że obędzie się bez amputacji i może da się łapkę uratować.
Niestety czeka go kosztowny zabieg i długie leczenie. Jednak jeśli zechcecie pomóc, to razem zawalczymy o to, żeby Czaruś wrócił do normalnego życia bez bólu i lęku, że nie zdoła uciec, czy się obronić. Po rehabilitacji poszukamy mu domu. Nie pozwolimy, żeby tak cudowny, młody kot wrócił na ulicę. Teraz czeka go już tylko samo dobre.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej Czaruś