Vanilka, maleńka 2-kilogramowa i niespełna roczna sunia trafiła do nas z pełnymi objawami parwowirozy. Mimo, że stan był bardzo ciężki, to miała szansę na przeżycie. Opiekunowie przynieśli ją do lecznicy weterynaryjnej… jednak nie po to, by ją leczyć, ale by poddać ją eutanazji.
Dlaczego chcieli ją uśpić? Bo nie mieli pieniędzy na leczenie. Scenariusz stary jak świat. Kupili ją w pseudohodowli i nie przewidzieli, że może nie być szczepiona i zachorować. Nie próbowali ratować. Podpisali zrzeczenie i zostawili w lecznicy. Tylko tyle od nich dostała.
Maleńka sunia jest w bardzo ciężkim stanie, ale od razu otrzymała surowicę, a dzisiaj przetoczono jej osocze. Lekarze walczą o nią zaciekle, ona też walczy, ale nie wiemy, jak się ta walka skończy. Na pewno szanse na wygraną byłyby znacznie większe, gdyby reakcja opiekunów była natychmiastowa. Na dzień dzisiejszy rokowania bardzo ostrożne.
Parwowiroza to okrutny przeciwnik.
Koszty leczenie idą w tysiące 💔.
Prosimy o pomoc w sfinansowaniu ratowania jej życia.
...
Spodziewamy się dużego zainteresowania w sprawie adopcji. Pamiętajcie że Vanilka jeszcze nie jest do adopcji, walczymy o jej życie ‼️
Na szukanie domu przyjdzie jeszcze czas. Trzymajcie mocno kciuki.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam Kciuki 🫶🏻