Na leczenie Rokusia

Na imię mi Sylwek. Niektórzy z Was, Kochani, już mnie znają, bo zakładałem zbiórkę dla mojego najlepszego kumpla Rokusia w tamtym roku.. to dzięki Waszej ogromnej pomocy, Rokuś chodzi, śmieje się, bawi...po prostu żyje...żyje bez bólu... nawet czasami potruchta za swoją ukochaną piłeczką...Minął prawie rok, cudowny rok, bardzo szczęśliwy dla tych dwojga... Powiem Wam szczerze, że nie mogę się na nich napatrzeć... mógłbym patrzeć i patrzeć... Monika rozmawia z Rokusiem tak zwyczajnie, tak po prostu... i oni się rozumieją ,jestem tego pewien.. często pytam jej , co powiedział Rokuś..a ona mi to o po prostu mówi...🥰 Teraz jednak nastały smutne dni...Bardzo smutne.. pełne pytań bez odpowiedzi... Bo co ja mogę powiedzieć...? Robiłem, co w mojej mocy, ale to wszystko jest za mało... Dlatego proszę Was o pomoc dla Rokusia po raz drugi ...on bez tych leków nie będzie chodził ...🥺Jeżeli co 4 lub 5 tygodni nie dostanie Librelli i Depo-Medrone, przestanie chodzić .. jeżeli mu zabraknie suplementów na stawy ,witamin, leków na przewodnictwo nerwowe ,na poprawę korektury w prawej tylnej łapce...będzie bardzo źle ...Monika na to nie pozwoli ..nigdy się z tym  nie pogodzi.. Dla Rokusia robi wszystko i zrobi jeszcze więcej ,a ja chcę jej w tym pomóc... Jeżeli Wy także chcecie i możecie im pomóc ,proszę ,pomóżcie ...  ja ICH DWOJE po prostu KOCHAM i nie mogę patrzeć na ich cierpienie...

Sylwek