Jaki jest sens ciągnięcia kota przez pół świata niemal?
Nie wiem. Pewnie nie ma. Kotów jest wszędzie mnóstwo. Równie poszkodowanych i równie potrzebujących.
Już dawno przestałam pytać o sens tego, co robię. O sens - tak w ogóle. Bo sens tej pracy dla tego konkretnego kota jest zawsze.
Już dawno nie zastanawiam się nad tym, czy swoimi działaniami zmieniam cokolwiek w świecie - tak w ogóle. Czasami widzę jednak, że zmieniam dla tego konkretnego kota.
To jest Pandora. Skoro już przejechała taki szmat drogi, to nie po to, by tu umrzeć w kilka dni po przyjeździe. Nie po to.
Przyjechała z Ukrainy, z Dniepra. Z miejsca, gdzie bezdomnym zwierzętom jest jeszcze gorzej, niż w naszym kraju. Z miejsca, gdzie nie ma odpowiednio wyposażonego zaplecza, by ratować i leczyć bardziej skomplikowane przypadki, a mimo to ludzie tam pracujący starają się zrobić, co w ich mocy, by pomóc porzuconym kotom i psom.
Skutkiem tego, zabieg, który wydawał się zakończony powodzeniem, niestety nie okazał się sukcesem. Wystąpiły odroczone w czasie komplikacje i tak Pandora dojechała do Kociego Hospicjum w stanie zagrożenia życia.
Od wczoraj, Pandora jest pod opieką dr Tomasza Rykaczewskiego i zespołu Klinika Weterynaryjna w Toruniu. Wykonano szereg badań diagnostycznych [szeroki profil badań krwi, RTG, USG, punkcję zmiany na głowie]. Wdrożono kombinację leków, by opanować infekcję, która zajęła puszkę bębenkową, opony mózgowe, doprowadzając do porażenia nerwów czaszkowych [co utrudnia Pandorze jedzenie i przełykanie].
Jeśli kiedykolwiek używam sformułowania 'walczyć o życie', to właśnie w takich przypadkach. Walczymy, by dać Pandorze nieco Czasu Ukradzionego, aby mogła żyć, choć trochę, w spokoju, cieple i poczuciu bezpieczeństwa.
O początkach drogi Pandory możecie doczytać tu:
https://www.facebook.com/groups/332020220228462/permalink/1376963665734107/
https://www.facebook.com/alesya.leonova.5/posts/1357345501060731?pnref=story
Informacje o naszych działaniach można śledzić na bieżąco tu:
https://www.facebook.com/FundacjaHospicjumDlaKotowBezdomnych/
Zebrane przez nas fundusze, jeśli nie zostaną w całości wykorzystane na diagnostykę i leczenie Pandory, posłużą naszym pozostałym podopiecznym, których około 70 przebywa na stałe w Kocim Hospicjum.
Za każdą, nawet najmniejszą, wpłatę jesteśmy bardzo wdzięczni.
Jeśli nie możesz wspomóc finansowo – udostępnij naszą zbiórkę. To także pomoc.
Agn
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
powodzenia!
Sebastian Skaja
Dziękuję, że są ludzie tacy, jak wy, dziękuję za wszystko, co robicie <3 Opiekujcie się Łatkiem i innymi cudami.
Kocia mama
Wracaj do zdrowia, kotuszku! <3
Alicja
trzymam kciuki kotku!
Anna
Wracaj do zdrowia! :)