Pod naszą opiekę tydzień temu trafiło kolejne maleńkie kocie nieszczęście złapane na ul. Wesołej. Malutka nie broniła się specjalnie. Była tak słaba, że nie miała siły uciekać.
Była strasznie odwodniona, ma ogromny koci katar, ledwo oddycha i jeszcze niewiele widziała przez zaklejone ropą oczy.
Ustalono, że Chia, chociaż wygląda jak zaniedbany mikrusek, ma jednak pięć albo sześć miesięcy, a nie trzy - ma już ząbki stałe. Koteńka dostawała antybiotyk, krople i kroplówki, próbowaliśmy ją też odkarmić.
Niestety stan malutkiej się nie poprawiał.
Malutka mimo kolejnych dawek antybiotyku czuła się coraz gorzej, była jak dętka, straciła też apetyt. Testy na fiv i felv wyszły ujemne, niestety test na panleukopenię wyszedł dodatni.
Zamówiliśmy z banku krwi na cito surowicę albo krew pełną po ozdrowieńcu w zależności od tego, co będzie dostępna. Jest prawie 23 i Pani weterynarz dalej siedzi w lecznicy i czeka na dostawę zbawiennego leku, chociaż normalnie lecznica zamyka się o 20.
Czekają nas wydatki idące w tysiące - już do tej pory leczenie Chii to był koszt kilkuset złotych, a teraz? Przetoczenie krwi (nie wiemy, czy raz wystarczy), badania, diagnostyka i ... i oby to poskutkowało. Na pewno damy Chii wszystko co najlepsze, ale potrzebne nam jest do tego Wasze wsparcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Iwona
100 zl
Zwierzaki z Mińska - Organizator zbiórki
DZIĘKUJEMY!