Miruś .
Dziś dostaliśmy wyniki płynu ,który tylko potwierdza diagnozę. Czekamy jeszcze na najświeższe badania krwi. Poniżej załączam wynik.
Jestem Pasio, mam 5 miesiący. Moje życie zaczęło się w starej szopie gdzie urodziłem się jako jedyny z przepukliną pepkową, na szczęście znaleźli mnie i moje rodzeństwo dobrzy ludzie którzy dali mi i mojemu bratu domek. Mam fantastyczny kochający domek, własny pokój, wiele zabawek i dużo innych ciekawych przygód. Niestety ostatnio zdarłem sobie gardło bo tak bardzo bolał mnie brzuszek. Jak się później okazało to było zapalenie jelit spowodowane pasożytami. Wszystko wyglądało, że zdrowieje ale dziś otrzymałem okropną diagnozę zapalenie otrzewnej w postaci wysiękowej. Paskudna choroba, która odbiera mi chęć do zabawy ,jedzenia a co najgorsze prowadzi do śmierci. Mój brzuszek jest pełen płynu co utrudnia mi w funkcjonowaniu. Na szczęście istnieje terapia, która niestety jest bardzo kosztowna i moi ludzie sami sobie nie dadzą rady aby pomóc mi wrócić do zdrowia. Bardzo mnie kochają a ja ich i nie chce tak szybko opuszczać mój wspaniały dom , moich ludzi i mojego szalonego brata, który nie potrafi beze mnie wytrzymać 5 minut( nawet kiedy siusiam 😊)
Moim jedynym ratunkiem jest bardzo drogi lek ratujący życie , niedostępny w Polsce , który daje doskonale rezultaty w walce z zapaleniem otrzewnej
Terapia trwa 84 dni i polega na codziennym podawaniu leku w formie iniekcji podskórnej . Jedna fiolka leku 5 ml to koszt 300-400 zł co nie wystarczy na długo - maks 3 dni. Niestety nie mogę pominąć ani jednej dawki , ponieważ każda przerwa oznacza dla mnie smierć.
Proszę cię o pomoc w ratowaniu mojego życia !!! Ja chce żyć , chce się bawić z bratem i kochać moich ludzi.
Każda złotówka jest na wagę złota. Każde udostępnienie mojej zbiórki pomaga mi w walce z chorobą co zwiększa moje szanse na wyzdrowienie.
Pieniążki które uzbieram zostaną przeznaczone na moje leki i wszelkie potrzebne dodatkowe badania, wizyty u weterynarza.
Proszę pomóżcie mojej rodzinie uzbierać datki na mój powrót do zdrowia. Moi ludzie drugi raz tego nie wytrzymają psychicznie (niespełna rok temu ich koteczka nagle zachorowała na tą paskudna chorobę , niestety w jej przypadku nie było już żadnego ratunku)
Błagam uratujcie mi życie. Obiecuje że będę psotnym wesołym kotkiem.
Dziś dostaliśmy wyniki płynu ,który tylko potwierdza diagnozę. Czekamy jeszcze na najświeższe badania krwi. Poniżej załączam wynik.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Paulina
Nie wpłaciłam wiele, bo sami wczoraj skończyliśmy leczenie. Lecz wiem jak każda złotówka podnosi na duchu! Wierzę, że wszystko będzie dobrze i trzymamy kciuki 👍🐾i łapki 😊
Miruś . - Organizator zbiórki
Dziękujemy. Każda złotówka jest ważna. Nie ma gorszej czy lepszej wpłaty. Każda jest dla nas bardzo ważna i za każdą jesteśmy bardzo wdzięczni. 🥹
Anonimowy Darczyńca
Nasz kotek zakonczyl wlasnie terapie i ma sie dobrze. Trzymam mocno kciuki <3
Miruś . - Organizator zbiórki
Nie dziękuje by nie zapeszyć. Natomiast bardzo dziękujemy za wpłatę 🥹. Jutro dostanie pierwszą dawkę. Leki są w drodze. Mamy nadzieje, że maluch jeszcze troszkę wytrzyma. 🙏