Cześć Kochani!
Zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc w zakupie wózka inwalidzkiego.
Od ponad 25 lat choruję na tocznia. Różnie bywało.
2 lata temu dokładnie w moje 38 urodziny dostałam prezent od losu. Doszło do masywnego zajęcia stawu skokowego. Bólu opisać się nie da.
Jakby było mało wszystko to złożyło się na okres pandemii... a wiecie jak jest. Kolejki poszły do tyłu, nikt z "bólem nogi" przyjąć nie chciał. (no chyba że prywatnie- wtedy covida się nie bali...).
Płaciłam za prywatną opiekę, za rehabilitację... ale cóż począć jak domowy budżet nie jest z gumy zaś moja noga to nie jest jedyne moje zmartwienie?
I tym sposobem wylądowałam tyłkiem na wózku.
Obecnie jestem pod opieką doktora Piwkowskiego we Wrocławiu. Dwa zabiegi radiosynwektomii ulżyły mi w bólu. I noga jest w lepszym stanie. Jest nadzieja że po długiej , bardzo bardzo dlugiej rehabilitacji może będę mogła poruszać się po mieszkaniu na własnych szłapach.
Teraz poruszam się na wózku.
Dwa lata czekałam na podjazd do budynku.
Teraz do szczęścia brakuje mi tylko wózka. Takiego wiecie- prima sort i leganckiego :)
Ten który mam jest ciężki, nieporęczny, bola na nim plecy a do tego jest powolny jak krowa. Mało zwrotny to przy nim mało powiedziane. Sama nie daję sobie rady.
A ja tak bardzo chciałabym popatatajać i poczuć wiatr we włosach.
Proszę pomóżcie mi w jego zakupie <3
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Diana
Trzymam kciuki ❤️
Przemysław Daczko
Mam nadzieję, że dasz się kotom przejechać ;)
K.HO
Niech się dobrze patataja!