Do TOZ Konin wpłynęło zgłoszenie o maltańczyku, który jest zaniedbany. Jedziemy na miejsce. Widzimy – szarobure stworzenie, oblepione, zdreadowane, sfilcowane. Nie widać gdzie przód gdzie tył. Stwór wtopił się w otoczenie – w szare betonowe schody.. Obok mały ogródeczek, karton, który robi za legowisko, miseczka. Właścicielki nie ma, a sąsiadka twierdzi, że to nie jej sprawa. Kto by się przejmował żywym stworzeniem, które krzyczy o pomoc za płotem..
Właścicielki nie zastałyśmy, ale zostawiłam numer telefonu na kartce i pojechaliśmy na inną interwencję do wsi obok. W ciągu 30 minut pani oddzwania, zaprasza, miło się rozmawia..
To ponoć pies, to ponoć sunia, ma na imię Perła i ponoć ma 20 lat….
Sytuacja wygląda tak – syn przyniósł psa, potem się wyprowadził, dopóki żyła mama kobiety to mama psa kąpała, czesała, pielęgnowała. Ale mama nie żyje już od 7 lat. A kobieta ma alergię i brak funduszy. Prosiła nawet sąsiada, żeby psa ostrzygł, ale sąsiad wziął zapłatę (flaszkę) z góry i zniknął. I w sumie dobrze. Pies nie ma aktualnych szczepień.
Wracamy załamane, ale z energią do działania, by pomóc. Załatwiamy wizytę u fryzjera, a kobiecie zlecamy jak najpilniejsze załatwienie szczepień. Wstawiamy ogłoszenie. Odzywa się ekipa z gabinetu weterynaryjnego Gravet w Słupcy i dostajemy piękny prezent – gratisowe usługi pielęgnacyjne i termin „na jutro”. Dzięki cudownym osobom z grupy Maltańczyki Polska znajdujemy bardzo szybko chętne domy tymczasowe, a nawet propozycję domu stałego. Czyli Perła jest bezpieczna! Przygotowujemy dokumentację i na drugi dzień (28.06.2017) jedziemy po Perłę, by zabrać ją do gabinetu. Pani podpisuje zrzeczenie się psa. Szczepień niestety nie załatwiła, bo zabrakło 8 zł :(
Perła wita nas śmielej i radośniej. Trafia w czułe ręce pracowników Gravetu, a po 3 godzinach wychodzi – Biała, czysta, ogolona, odpchlona, odrobaczona, zaszczepiona i szczęśliwa! Jak ten pies odżył! Pozbyła się skorupy, a wraz z nowym wyglądem zaczyna nowe życie!
Perła ma pewnie około 10 lat. Jest żywiołowa, radosna, ale wciąż wielu rzeczy się boi, bo ich po prostu nie zna. Nie potrafi chodzić na smyczy, boi się dużych psów, na koty ze strachu syczy, boi się gwałtownych ruchów. Była wygłodzona, ma duży apetyt. Z minuty na minutę jest śmielsza. Dobrze się czuje w mieszkaniu, lubi legowisko, ale łóżko również ;) Lubi zaszywać się w kącikach, wchodzić do szafek i kartonów. Nowe osoby wita z dystansem, ale po kilku godzinach spędzonych ze mną jest już całkowicie przeze mnie „kupiona”. Daje brzuszek do głaskania, wtula się.
Jutro (29.06.2017) zawozimy ją do domu tymczasowego w Obornikach do Agaty. Tam będzie nadal socjalizowana i poszukamy dla niej najwspanialszego domu stałego.
Wizyta w salonie gratis, pierwsza kontrolna usługa weterynaryjna 61 zł. Jeszcze jedzonko i koszty transportu do DT. A w DT już gruntowane przebadanie suni. Pomożecie?
Link do wydarzenia na fb: https://www.facebook.com/events/1312418128883939/
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Zuzia i Krzysiu
zdrówka Kochanie
Ania Szmydt - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję za wsparcie finansowe - Perła zaliczyła pierwszą wizytę kontrolną u weta, a dzięki zebranej kwocie będziemy mogli ją przebadać gruntownie, bo lata zaniedbań mogły odbić się nie tylko w wyglądzie psa, ale też w nieleczonych chorobach - okaże się.
Molly
Obyś szybko znalazła swojego człowieka kwiatuszku. :*
Ania Szmydt - Organizator zbiórki
Dziękujemy za wsparcie! Perła niesamowicie odżyła, na pewno skradnie czyjeś serce!