Bartek Karaczun to chłopiec, który każdego dnia walczy o życie. Jego historia to opowieść o niezłomnej sile, nadziei i miłości. Niestety, jego codzienność to nieustanna walka z ciężką chorobą, która wymaga natychmiastowego leczenia. Razem możemy mu pomóc, dając szansę na lepsze jutro.
Historia Bartka zaczęła się już w październiku 2023 r, kiedy zaczął skarżyć się na ból w okolicy lewego kolana. Byliśmy wtedy na tygodniowym wyjeździe w Karpaczu. Dużo chodziliśmy, aktywnie spędzaliśmy każdą wolną chwilę. Pewnego wieczoru Bartek zaczął skarżyć się na ból w okolicy lewego kolana. Zignorowałem to myśląc, że jest to związane ze zwykłym przemęczeniem i lekkim nadwyrężeniem mięśni. Myślałem wtedy, że wystarczy masaż, ciepła kąpiel i żele typu Diklofenak.
Wyobraź sobie świat pełen radości, gdzie każdy dzień przynosi nowe przygody i odkrycia. Dla Bartka Karaczuna to marzenie, które codziennie próbuje zrealizować, mimo przeciwności losu. Jego dzieciństwo naznaczone jest walką z ciężką chorobą, która odbiera mu beztroskę i szczęście. Bartek zasługuje na normalne życie, pełne uśmiechu i zabawy. Dziś możemy mu w tym pomóc.
Po feriach Bartek wrócił do swojej mamy do Danii (Ishøj), a ja do siebie do Niemiec (Birkenwerder). Życie toczyło się dalej. Bartek chodził do swojej szkoły, jednak skarżył się na ból coraz częściej. W między czasie przeprowadziłem się do Rostock, żeby być bliżej syna. Mama Bartka była kilkukrotnie u duńskiego lekarza, który niestety zignorował bóle Bartka i zapisał mu tabletki przeciwbólowe.
W lutym 2024 r ból był już na tyle silny, że postanowiłem zabrać Bartka do polskiego lekarza. Udaliśmy się do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Szczecinie przy ulicy Unii Lubelskiej 1, do oddziału ortopedii dzieci i młodzieży. Lekarze bardzo dokładnie przebadali Bartka – miał wykonane kilka razy zdjęcia RTG, USG, rezonans magnetyczny. Diagnoza – podejrzenie łąkotki dyskowatej przyśrodkowej stawu kolanowego lewego. Wszelkie badania, które Bartek miał wykonane nawet nie wskazywały na to, że mamy do czynienia z nowotworem.
I tak czekaliśmy do maja 2024. Bartek w tym okresie (ostatnia wizyta u ortopedów była w połowie marca, Bartek był badany przez zespół 3 lekarzy) miał aż 67% nieobecności w szkole. Ból z dnia na dzień się nasilał, Bartek często wył i płakał, ponieważ tabletki przeciwbólowe już nie działały. W drugiej połowie maja znów zabrałem Bartka z Danii do polskiego szpitala. Zostały przeprowadzone kolejne badania.
Po przeprowadzonych badaniach lekarz poprosił Bartka, żeby zaczekał na korytarzu. I wtedy świat się zawalił, całe nasze dotychczasowe życie obróciło się o 180 stopni. Lekarz przedstawił mi wstępne rozpoznanie – NOWOTWÓR!. Łzy płynęły mi po policzkach, mimo że ze mnie jest kawał chłopa. Załamałem się. W jednej chwili zestarzałem się o 10 lat. Byłem bezsilny i bezradny.
Bartek trafił na oddział w Klinice Pediatrii, Onkologii i Immunologii Dziecięcej w szpitalu na Unii Lubelskiej. Dokładnie pamiętam tą chwilę – gdy Bartka przyjęto na oddział była godzina 14:30. Od razu przystąpiono do działania – codziennie były wykonywane kolejne badania, począwszy od USG, skończywszy na rezonansie, tomografie komputerowym, badaniu PET. Pobrano próbkę tkanek, przebadano Bartka genetycznie. Codziennie były wykonywane badania. W międzyczasie zorganizowałem zbiórkę krwi dla Bartka – odzew był nie tylko od Polaków, ale nawet kontaktowały się ze mną osoby z Niemiec, Czech, Danii, Szwecji.
Padła w końcu konkretna diagnoza – MIĘSAK EWINGA
Bartkowi czas płynie inaczej niż zdrowym dzieciom. Każdy dzień bez odpowiedniego leczenia to krok w stronę niebezpiecznych powikłań. Rodzice chłopca robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić mu najlepszą opiekę, ale potrzebują naszej pomocy. Bartek marzy o normalnym życiu, bez bólu i cierpienia. Marzy o zabawach z rówieśnikami, o dniu, w którym nie będzie musiał myśleć o chorobie.
Lekarze bardzo szybko podjęli konkretne działania. Włączono leki opioidowe – morfina przeciwbólowo. Zespół najlepszych lekarzy włączył Bartka do programu „EURO EWING 2012”. Rozpoczęto chemioterapię, którą Bartek na początku znosił dość dobrze. Podczas trzeciej tury chemioterapii pojawił się obrzęk na płucach i lekarze podjęli decyzję, że zmienią jeden z leków. Na razie czekamy na rezultaty. Ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Guz na lewej nodze znacznie się zmniejszył. Początkowo miał aż 18cm!
Podczas kolejnych badań lekarze mieli podejrzenie przerzutu na płuca oraz węzły chłonne. Wykonano odpowiednie badania, które niestety to potwierdziły. Bartek ma na płucach dwie plamki o wielkości 4 mm, oraz kilka plamek na węzłach chłonnych.
Terapia, której potrzebuje Bartek, jest kosztowna i długotrwała. Wymaga specjalistycznych leków, codziennej rehabilitacji oraz regularnych wizyt u lekarzy. To wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami, które przekraczają możliwości finansowe rodziny. Dlatego zwracamy się z prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli – pomóżcie Bartkowi stanąć na nogi!
Co będzie dalej?
Bartek w tej chwili jest w trakcie 5 tury chemioterapii. Miał zaplanowany kolejny rezonans magnetyczny na 23 lipca 2024. Chemię znosi w miarę dobrze. Pojawiają się oczywiste odruchy wymiotne, rozdrażnienie, zmęczenie i wahania nastroju. Nie dziwię mu się i chciałbym, aby ten koszmar jak najszybciej się skończył – obronną ręką dla Bartka. Wynika badania - niestety są przerzuty. Trzeba działać ekspresowo, bo każdy dzień zwłoki to konkretnie zmniejszenia szans na wyleczenie.
Za kilka tygodni czeka nas wyjazd do szpitala w Bydgoszczy. Bartek będzie tam przechodził przeszczep szpiku – na szczęście będzie przeszczepiany jego własny szpik. Tak, niestety jest również przerzut na szpik w lewej kości udowej. W tym czasie będzie otrzymywał jedną z najbardziej wyniszczających chemioterapii, będzie „wrakiem” człowieka. Ale ja i jego mama, a także cała nasza rodzina pomożemy mu przetrwać ten okrutny czas.
Następnie Bartek będzie miał wstawioną protezę biodra i kości udowej. Koszt samej protezy to 200.000 zł – na szczęście jest to w pełni refundowane przez NFZ. Potem czeka nas długa i pracochłonna rehabilitacja, po której Bartek będzie mógł żyć jak każdy zdrowy człowiek.
Podsumowanie:
Bartek, 15 letni chłopiec choruje na nowotwór – mięsak Ewinga. Podjął walkę, która przynosi efekty. Jest dobrze nastawiony psychicznie, wie co to za choroba. Wie, że musi walczyć. Wie także, że jeśli się podda, to może nie dać rady pokonać tego nowotworu. Współpracuje z lekarzami i pielęgniarkami. CHCE ŻYĆ, dlatego walczy.
Z ostatniej chwili:
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia w powrocie do zdrowia, wytrwalosci!!