Ewa Adamek
Kochani, bardzo dziękuję za wpłaty. Tinka dojechała szczęśliwie. Nie żyje już w kojcu pełnym odchodów, a w domu, a do dyspozycji ma duże podwórko. Nauka smyczy tez przyjdzie z czasem. Na razie dziewczyna jest w ciągłym ruchu, bo ma wreszcie przestrzeń, no i to też geny teriera są. Jeszcze raz dziękuję za pomoc i wsparcie.







Tinka to młodziutka suczka, która została uratowana z życia w swoich odchodach. DZIŚ JEDZIE DO DOMU! Bardzo proszę o wsparcie zbiórki na transport suni z Radomska do Poznania. To zbiorka tylko na samą benzynę. 

