AKTUALIZACJA 8.01
Możemy odetchnąć. Lola jest już 3 dzień po operacji. Przebiegła pomyślnie. Kotka czuje sie dobrze, ma apetyt ( i to ogromny!), a od dziś zaczęliśmy gimnastykę, którą znosi bardzo dzielnie, pod warunkiem że druga osoba ją wtedy mizia :)
Lecznica potraktowała nas bardzo łagodnie. Została wystawiona faktura na 2217 zł. To 1000zł mniej niż przypuszczaliśmy. Oprócz tego dojdzie faktura za dotychczasowe leczenie i zdj rtg. Za jakiś czas trzeba będzie też pojechać na kontrolę + zaszczepić, odrobaczyć wykastrować.
Możliwe, że będzie potrzebna jeszcze jedna ingerencja chirurgiczna ( o której mowa w mejlu), ale tego dowiemy się na kontroli za ponad miesiąc. Trzymajcie kciuki, żeby tak nie było :)
tutaj w skrócie co Kicia miała robione - wstawiam maila od Doktora i zdjęcia przed i po
"Po kolei:
Wycięliśmy jamę ropnia w całości i pobraliśmy wymaz na bakteriologię z głębi tkanek (bo wymaz samej skóry mógłby być niewiarygodny lub zafałszowany -wyniki będą pewnie w ciągu kilku najbliższych dni). W głębszych warstwach nie było cech ropnego zapalenia, oby ten scenariusz się utrzymał.
Talerz biodrowy z prawej strony został dokręcony śrubą ciągnącą do trzonu kości krzyżowej, repozycja się udała i ustawienie jest całkiem solidne.
Z kolei z lewej strony złamanie było wieloodłamowe, ale procesy gojenia były na tyle zaawansowane, że w badaniu klinicznym nie było krepitacji (trzeszczenia czy skrobania), a staw poruszał się bardzo dobrze. Nie było technicznej możliwości, aby te odłamy porządnie zreponować i odbudować staw bez bardzo szerokiego otwarcia, a po tych ponad 10 dniach od urazu już zaczęła pojawiać się solidna blizna włóknista.
Problem jaki na pewno należało prognozować to znaczne zwężenie kanału miednicy. Dlatego rozciągnąłem te odłamy tak jak się dało aby ustawić w miarę anatomiczną oś kości. Po repozycji odłamów staw biodrowy dalej pracuje w zadowalający sposób bez krepitacji. DLatego postanowiłem go oszczędzić, bo nawet mimo nieznacznie krzywego zrostu ma on szansę funkcjonować. Możliwe, ze lepiej niż po osteotomii głowy i szyi kości udowej. A jeżeli się okaże w ciągu najbliższych 6-8 tygodni, że staw nie pracuje jak należy to do tematu resekcji zawsze możemy wrócić. "
Aktualizacja (04.01)
Lola nie miała wczoraj operacji. Wszystko przez ropień, który jest w miejscu, w którym musi być wykonane cięcie. Od samego początku jest wiele komplikacji. Już nie mamy sił, choć nie pokazujemy tego Loli. Pozostaje nam wierzyć, że wszystko się dobrze skończy...
Lola została w Lecznicy, pod dobrą opieką. Dojdą dodatkowe koszty, a my nie mamy nawet na opłacenie samej operacji...
AKTUALIZACJA (03.01)
Trzymajcie kciuki! Dzisiaj odbędzie się operacja w godzinach popołudniowych. Lolcia została w dobrych rękach. Dr Zdeb podjął się operacji. Z jednej strony jesteśmy przeszczęśliwi, ale z drugiej.. nerwy sięgają zenitu. Czekamy z niecierpliwością na telefon. Została wpłacona zaliczka na poczet operacji, reszta MUSI być wpłacona jutro przy odbiorze kotki. Do kosztów samej operacji musimy doliczyć dotychczasowe leczenie, zdjęcia rentgenowskie, i pobyt w Lecznicy.
[AKTUALIZACJA] 02.01
Dziś dwie lecznice dały decyzję odmowną odnośnie operacji. Prawdopodobnie jest za późno. Bardzo dobry chirurg powiedział, że jeszcze 4 dni temu można było operować. 4 dni temu jeszcze nie wiedzieliśmy o tej istotce. Musimy czekać, aż miednica sama się zrośnie, i być dobrej myśli, że miednica zrośnie się prawidłowo. Wiem, że zapewne ma rację, ale nie chce wierzyć, i desperacko szukam pomocy dalej. Nie chce zostawiać jej życia losowi. Czekam na odpowiedź jeszcze od 3 klinik. Środki potrzebne są nadal, ponieważ Lola przechodzi leczenie, Dostaje codziennie zastrzyki. Zwichnięcie stawu sprawia jej ogromny ból. Jeśli operacji nie będzie, po 2 miesiącach będziemy chcieli pojechać na konsultację do Grudziądza. Wszystko jeszcze przed nami.
[01.01]
Wydawało mi się, że wszystko co złe już za mną. Wiele kotów z mojego otoczenia w 2018 roku odeszło. Myślałam, że umiem poradzić sobie ze śmiercią i decyzją o niej . Nie umiem.
Dwa dni przed końcem roku (30.12) razem z koleżanką dowiedziałyśmy się o potrąconej bezdomnej kotce, która od tygodnia (!) leży w garażu. Kotka, mimo, że nie znała czułości człowieka - jak nas zobaczyła, nie uciekała. Nie mogła. Ledwo podniosła się na jednej łapce.
Szybki kontakt z Fundacją AFN, i jeszcze tego samego dnia kotkę obejrzał weterynarz.
Lola- to roczna kotka, która została wyrzucona 2 miesiące temu, razem ze swoim dzieckiem. Mimo, że ma dopiero rok, przeżyła dużo, zdecydowanie za dużo. Lola miała dwa ropnie, które zostały już oczyszczone i został wdrążony antybiotyk.
Ale to jej najmniejszy problem.
Dobra, do rzeczy.Czucie zachowane. Kręgosłup cały. Z dobrych wiadomości to tyle.
Kotka ciągnęła za sobą tylnie łapki. Wiedzieliśmy, że nie jest dobrze i bez ingerencji chirurgicznej się nie obejdzie. ZDJĘCIA WYKAZAŁY : ZŁAMANA KOŚĆ UDOWA, ŁONOWA. MIEDNICA ZŁAMANA, ODERWANA OD KRĘGOSŁUPA. Ktoś prawdopodobnie po niej przejechał. Nie potrącił, przejechał. Cud, że kręgosłup w całości. Jedynym ratunkiem dla Lolci jest kosztowna operacja. Szacowany koszty to 3-4 tysiące, ale dokładniej będę wiedziała jutro. Musi się odbyć w ciągu kilku najbliższych dni. Nie może być ona zrobiona w naszym mieście. Musimy szukać kliniki ze specjalnym sprzętem, która się podejmie operacji. Dlaczego tak mało czasu? Kości zaczynają powoli się zrastać. Jeśli miednica się zrośnie sama, możliwe,że nie będzie mogła oddawać kału. Nie możemy na to pozwolić. Wzięliśmy się w garść. Już zostały wykonane pierwsze telefony. Jutro(02.01) będę miała odpowiedz, ale musimy działać już teraz.Kotka jest pod opieką fundacji Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie.
Jutro wstawię odpis z wizyty.Dzisiaj załączam zdjęcia RTG.Dalsze informacje będę zamieszczać na bieżąco.
Trzymajcie kciuki. To nasza mała wojowniczka. Ona jeszcze nie wie, w jakiej jest sytuacji. Jest otoczona opieką, ma pełny brzuszek, od razu widać różnicę w jej zachowaniu. Ona chce żyć. Wie, że jest u nas bezpieczna, dlatego zrobimy wszystko, żeby była w pełni sprawna, a wypadek był tylko złym wspomnieniem.
Prosimy o każdą złotówkę.
[Zbiórka jest założona w porozumieniu z Fundacją AFN)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymamy kciuki i przesyłamy dużo miłości dla koteczka ❤
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki
Sławek Wroński
Poszło
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się malutka
Monika
Proszę wpłacajcie😥