Pisze zrozpaczony tata Piotrusia – 10-letniego syna, którego życie 3 lata temu zmieniło się w koszmar. Mojego syna dopadł jeden z najgorszych nowotworów dziecięcych, zabójca – neuroblastoma 4 stopnia.
Mój synek wiele już przeszedł: pierwsza linie leczenia, w którym okazało się że ma nowotwór. Leczyliśmy go w Polsce i okazało się że rak znów zaatakował – druga wznowa. Piotruś przeszedł teraz dwie bardzo trudne operacje wycięcia guzów na płucach i wątroby. Moje dziecko cierpi, a ja patrzę i widzę, że nowotwór go zabiera.
Bardzo bym chciał wyjechać z nim do Barcelony, w której jest klinika, a w niej specjaliści od leczenia nowotworów i neuroblastomy opornej na leczenie. To nasza jedyna szansa. Nie mogę się poddać, widzę jak moje dziecko bardzo chce żyć i wrócić do domu... Ciągle mnie o to pyta, jest już dużym chłopcem i wiele rozumie.
Nie mamy szans, żeby samemu pokryć koszta leczenia. Walczymy dalej, będziemy prosić dobrych ludzi o wsparcie. Wiemy, że to możliwe dlatego proszę, bardzo proszę o pomoc. Bardzo się boję – ja i moja żona, ale wiemy, że nie poddamy się do końca!!!!!
Tata Piotrusia
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Ewa N
Piotruś wspieram Cię, będziesz zdrowy ❤️
Liliana
Tak, trzymaj dzielny człowieczku!
Anonimowy Darczyńca
Życzę Ci zdrowia i sił 🌹
Anonimowy Darczyńca
wierzę, że wspólnie uzbieramy pieniążki i Piotruś wróci do zdrowia
Kacper
walcz dzielnie!