To miała być szybka pomoc w znalezieniu domu dla kociaka z Chojny. Pani zadzwoniła prosząc o znalezienie domu, bo jako organizacja mamy większe doświadczenie a że kociak ładny i odzew na jej post był spory, tym obawy były uzasadnione…
Umówiliśmy się po weekendzie, gdy już dom adopcyjny będzie przygotowywany. W międzyczasie państwo byli u weterynarza i walczyli z zaparciem. Małe puchate przyjechało i odrazu odjęło mowę.. i to nie z powodu umaszczenia i charakterku. Sprawdzam płeć a tam- dziura. Mięśnie na wierchu- nie ma odbytu ani pochwy ani worka mosznowego - i jeszcze wszystko w odchodach. Nie wiem nawet co tu się wydarzyło… Pędzimy do gabinetu, gdzie Ania stwierdza pęknięty odbyt i siada do pracy z lupą w ręku, dosłownie. Dopiero pod narkozą udało się pomóc jej. Dr zszyła wszystko wyłaniają na nowo odbyt i pochwę..
Malutka dostała na imię Lana. Ile ona się wycierpiała możemy tylko sobie wyobrazić. Operacja się udała, ale to dopiero początek drogi do zdrowia. Ogromny obrzęk, umiejscowienie szwów i zaparcie- to ogromne ryzyko pęknięcia i reoperacji. Malutka nie może się napinać- przy każdej próbie defekacji musimy wchodzić z pomocą jej. Nie pytajcie jak, bo oboje wyjemy razem z nią gdy to robimy. Pilnujemy diety, podajemy leki, pielęgnujemy ranę. Wykonaliśmy także badania krwi i kału, testy fiv/ felv i do tego jeszcze wyszły lamblie. Ale poradzimy siebie. Czy powalczymy o nią razem?
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Adrian Wróbel
Adrian - koci tata, przyjaciel zwierząt, pomagajmy "dobro - wraca "