Hania Teneta
Dziękuję wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie, szczodry gest, okazane serce i wrażliwość. Ofiarowana pomoc w sprowadzeniu mojego brata jest dowodem serdeczności, współczucia oraz solidarności ludzkiej. Jestem wszystkim Darczyńcom ogromnie wdzięczna.




Mój brat urodził się w Toruniu, na Podgórzu, przy ulicy Łącznej 15/17. Uczył sie w szkole Podstawowej nr 14 - wówczas przy ulicy Marchlewskiego , w latach 80. działał w kręgach niezależnego harcerstwa w Toruniu, oddany i pełen zapału drużynowy - związany z Kręgiem Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego. Pracował jako zawodowy kierowca, wyjechał pierwszym konwojem do Sarajewa w 1992 roku z Janina Ochojską. Udzielał sie społecznie, zaangażowany i pełen pasji pomagał innym, lubiany , wrażliwy i otwarty na potrzeby innych. W okresie przemian ustrojowych, na skutek pierwszej fali bezrobocia został zwolniony - szukał pracy najpierw poza granicami Torunia, poźniej Polski. Zdesperowany, chociaż pełen zapału postanowił szukać pracy we Włoszech. Niestety, nie odezwał sie już do nas nigdy więcej. Poszukiwania nie dały żadnego rezulatatu, został po latach bezowocnych poszukiwań uznany za zaginionego. Niosło to nadzieję, że spotkamy się może kiedyś. Długie lata czekania, dzień w dzień bo nadzieja nigdy nie umiera - jak powiedział ks. Jan Twardowski : "Można odejść na zawsze, by stale być blisko." Mój brat zawsze był, jest i będzie blisko naszych serc, naszych myśli , będzie przy nas teraz już codziennie -tak niedaleko - na podgórskim cmentarzu, obok swoich Dziadków, tak blisko swojego rodzinnego domu , skąd wyjechał w odległe i nieznane strony świata- za pracą. Teraz gdy się odnalazł - nie mogę się doczekać, by go powitać...


