Doris Buhl
Chcieliśmy z całego serca podziękować wszystkim, którzy nas wspierali duchowo i tych, którzy podzielili się z nami ciężko zarobionymi pieniążkami.
Po ponad roku zbierania postanowiliśmy zamknąć stronę, bo jak widać nie udało się.
Własnymi siłami spróbujemy powiększyć uzbieraną kwotę, co nie będzie łatwe. Mam nadzieję, że będziecie trzymać za nas kciuki.
Raz jeszcze bardzo, bardzo dziękujemy.





Jesteśmy niepełnosprawnym małżeństwem, mieszkamy w Dębskiej Kuźni. Mój mąż ma 47 lat i od 32 lat jest osobą niedowidzącą w dużym stopniu na rencie socjalnej. Ja mam 50 lat i jestem niepełnosprawna ruchowo od urodzenia. Staramy się żyć normalnie ale nie zawsze się udaje. Ja jestem "oczami" Rudolfa a On moimi "rękami". Mieszkamy w starym domu, który 25 lat temu zyskał centralne ogrzewanie zamiast pieców. Zanim zamieszkaliśmy w miarę możliwości finansowych zrobiliśmy mały remont, tak aby dało się mieszkać. W domu jest jeszcze dużo do zrobienia ale najważniejsza jest wymiana kotła c.o. abyśmy mogli żyć łatwiej i zdrowiej a także bezpieczniej. Rudolf na prawe oko niedowidzi , lewe oko jest niewidome a mimo to pali w piecu, wybiera popiół rękami bo nie widzi i czasem się poparzy, robi to na kolanach. Nosi opał do domu, ponieważ "kotłownia" jest w korytarzu domu otwarta na mieszkanie. Pyły i gazy wydobywające się z pieca unoszą się w całym domu. Najgorzej jest przy niskim ciśnieniu, kiedy nie chce się palić i dym się cofa do mieszkania. Ja nie jestem w stanie przejąć tych czynności bo moja niepełnosprawność mi nie pozwala, nie mam lewego przedramienia i palców w prawej dłoni. Naszym marzeniem jest kotłownia poza mieszkaniem z nowym piecem na ekogroszek, który nie będzie wymagał całodziennej obsługi każdego dnia. Abym mogła być spokojna, że nie grozi nam pożar albo zatrucie gazami wydobywającymi się z pieca. Kiedy przychodzi zima zaczynamy mieć kłopoty zdrowotne przez wdychanie oparów z pieca, w powietrzu unosi się pył z popiołu. Odkładamy pieniądze w miarę możliwości ale nie jesteśmy w stanie uzbierać. Nasze dochody nie spełniają warunków do otrzymania kredytu ani dotacji, ponieważ jedynym stałym dochodem jest renta socjalna mojego męża, ja mam rentę na czas określony. Bardzo , ale to bardzo prosimy ludzi dobrej woli o pomoc w zebraniu pieniędzy na przerobienie komórki na prawdziwą i bezpieczną kotłownię oraz na piec nowej generacji taki, który nie wymaga ciągłej obsługi. 

Rena Tom
Wici poszły, trzymam kciuki. :*
Doris Buhl - Organizator zbiórki
Bardzo dziękujemy :-)