Wesprzyj Irokeza i jego mamę

O tym, że mama Matylda wraz ze swoim dzieckiem zawisła na linie u handlarza, zdecydował człowiek. Bądź, jak kto woli, los. W świecie zwierząt to tożsame. 

O małe kucyki zarówno człowiek, jak i los rzadko kiedy się troszczą. Nieobdarzone wzrostem, nieumiejące upomnieć się o swoje, zdane tylko na łaskę i niełaskę ludzi. Gdy staną się zbędne - są upychane w handlarskich oborach, czasem masowo… zapomniane przez świat.

Te dwa konie zostały skazane przez człowieka na śmierć. Dostały wyrok, choć nic złego nie zrobiły. Niczym nie zawiniły.

Matylda i jej synek, Irokez, potrzebowali 2100 zł, aby żyć- i żyją dzięki wsparciu wielu osób.

Dziś potrzebują Twojej pomocy, bo zbliżają się święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok - a marzy im się większy boks (Irokez urósł co nieco!), paka witamin i suplementów, które wystarczą aż do wiosny, nowe kantarki kucykowe i jakieś smakołyki - bo przynajmniej raz w roku każdy schroniskowy kucyk też chciałby poczuć się wyjątkowo, zakosztować tego, co jedzą te ukochane i wyczesane, mieszkające w pięknych stajniach.

Prosimy, wesprzyj Irokeza i jego mamę Matyldę!

Kucyki będą wdzięczne za każdą pomoc :-)