Rasowy Kundel
Tadzia nadal w lecznicy :( Nie udało się uratować jednego oka, musiała mieć je amputowane kilka dni temu :(
Koszty do dzisiaj to 2 tys. zł!! Błagamy o pomoc...
4 godziny temu, droga przez wieś. Drogą pędzą samochody, które omijają "coś" na środku drogi. Wygląda to jak śmieć lub jeż, którego trzeba przenieść na pobocze... na środku pasa siedzi ta kruszyna... Dzieci w aucie płaczą, krzyczą że jedzie samochód i NIKT NIE ZWALNIA! Płacz, stres, natychmiast awaryjne oraz wstrzymanie innych aut, ponieważ maluch zaczyna się czołgać na drugą stronę drogi. Udaje się go złapać, choć ostatkiem sił fuka i chce uciec. W trybie pilnym kociak trafia do lecznicy.
To 450g dziewczynka, skrajnie wychudzona, odwodniona, zaawansowany koci katar, gorączka, ropa lejąca się z pysia Maluch otrzymał antybiotyk, kroplówkę, zostały oczyszczone oczy... jedno z nich niestety w bardzo złym stanie zagrożone amputacją.
Na ciałku muchy poskładały już jaja, dziesiątki jaj... zostały wyczesane, gdy stan malucha pozwoli podany zostanie na skórę preparat zwalczający robaki. Zdaniem pani weterynarz maluch musiał przeleżeć dłuższy czas w polu przy drodze, gdyby nie pomoc nie dożyłby jutra...
Błagamy Was o szybką pomoc finansową dla Tadzi, leczenie będzie kosztowne ale wierzymy, że się uda, że da radę...
Oczka niestety nie udało się uratować...Co do "ludzi" którzy minęli malucha i nawet nie zwolnili... przykre, że nazywacie siebie ludźmi, że dzieci mają więcej uczuć i szacunku niż WY dorośli... wstyd...
Kontakt 502 507 466
Kociak dostał robocze imię TADZIA
Tadzia nadal w lecznicy :( Nie udało się uratować jednego oka, musiała mieć je amputowane kilka dni temu :(
Koszty do dzisiaj to 2 tys. zł!! Błagamy o pomoc...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!