Ze zaufałam i nie żądałam zniszczenia weksla przy mnie.
Długo zastanawiałam się czy poprosić o pomoc-jest tyle chorób i innych nieszczęść .Zawsze sami dawaliśmy sobie radę ale tym razem boję się czy nas to nie przerośnie.Nawet nie wiem ile zażąda adwokat...To walka nie tylko o spokój ale przede wszystkim o pewne zasady-uczciwość....
Znaliśmy człowieka i byliśmy z nim w spółce.Z chwilą kiedy zaczęliśmy żądać rozliczeń , zażądał zwrotu pożyczki którą spłaciliśmy 3 lata temu.Niestety zaufaliśmy i tylko prosiliśmy o zniszczenie umowy pożyczki i weksla którego nie miał przy sobie.
Obiecał.
Sprawa cywilna i adwokat to duże koszty.
Być może ktoś pomoże.Chciałabym.
Pomagam zwierzętom .Może wśród ich miłośników znajdzie się ktoś kto nas wesprze...
W razie wątpliwości proszę o wiadomość -bez problemu dam się zweryfikować.
Wszystkim którzy znaleźli czas żeby to przeczytać-dziękuję
Wszystkim którzy wyciągnęli z tego naukę dla siebie-dziękuję
Wszystkim którzy zechcą pomóc-dziękuję z całego serca...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!