30.09 Misio miał samację jamy ustnej i usunięto mu prawie wszystkie zęby, był na dwóch kontrolach i wszystko było ok po zabiegu.
06.10 pojawiło się w nosku więcej mokrego kataru i Misio chodzi w kołnierzu, ponieważ zaczął drapać nosek i boję się, że sobie mocno rozdrapie, dostał antybiotyk i trzeba będzie znowu jechać z nim do weterynarza, dlatego nie zamykam jeszcze zbiórki, bo mogą być dodatkowe koszty.
14.10 Misio na wizycie u weterynarza - została pobrana krew do badania na morfologię i rozmaz. Katar mimo leczenia nie odpuszcza, a wczoraj w nosku znowu pojawiło się trochę krwi i tym razem ropy... test felv/fiv ujemny. Będzie potrzebne badanie posiew jak już Misio przestanie brać antybiotyk.
29.09 wczoraj, gdy Misio jechał do weterynarza dostał krwotoku... ;((( lekarze nie wiedzą jeszcze jaka jest przyczyna. Zostały wykonane badania, morfologia i biochemia, dostał też zastrzyki przeciwkrwotoczne i do domu do podania co 6 godzin.
Paragon z dzisiaj: (29.09.20)
Zbiórka dotyczy kotka Misia, który zaczął chorować w tamtym roku pod koniec grudnia. Misio cudem uszedł z życiem, mimo bardzo ostrego przebiegu zmutowanego kociego kataru udało mu się przeżyć i potem w miarę normalnie funkcjonować. Choroba zaatakowała mu oczy i nos, chwilowo przestał widzieć na jedno oko - wizyty u lekarzy specjalistów uratowały oczy, natomiast z nosa leciała mu krew, dzięki lekom i wizytom wet także udało się nos zaleczyć.
Misio jest kotkiem o słabszej odporności, jako maluszek został wyrzucony do śmietnika, potem przez jakiś czas przebywał w piwnicy, gdzie głodował. Gdy trafił do mojego domu tymczasowego był bardzo dziki, zaniedbany, z pchłami, wychudzony. Ponad rok trwało oswajanie go z człowiekiem, nikt nie był zainteresowany jego adopcją, dlatego też po wielu miesiącach szukania domu został na stałe, był to rok 2012. Misio w tym roku skończył 8 lat.
Od momentu choroby Misio ma cały czas problemy z odpornością, wystarczy mały spadek odporności i zaczyna kichać i jest nawrót kociego kataru. Co jakiś czas musi przyjmować zastrzyki na odporność cykloferon lub zylexis.
Oprócz tego Misio cierpi na plazmacytarne zapalenie dziąseł. Musi przyjmować leki i pasty na zęby.
Jego rodzeństwo nie żyje. 6 lat temu umarła jego siostrzyczka na FIP. Został tylko on.
Niestety na początku sierpnia zaczęły się ponownie problemy z noskiem, diagnoza nos został zaatakowany przez grzyby. Misio był leczony, zaczęła odrastać sierść.
!!!! Dzisiaj tj. 26 września Misiowi zaczęła nagle lecieć krew z nosa przy jedzeniu, nie trwało to długo, ale jest to niepokojący objaw.
W przyszłym tygodniu chcę zrobić badania Misiowi, być może będzie potrzebna specjalistyczna wizyta, inne badania, tomograf, rentgen, by sprawdzić czy w środku noska jest wszystko okej...
Bardzo proszę o wsparcie, pomóżcie mi go ratować, już tyle przeszedł... ;(((
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Arkadiusz Tomasik
Poszło coś zdrowia
Anonimowy Darczyńca
Zdrowiej Misiu :-)
Anonimowy Darczyńca
Oby udało się misia uratować ' otwórzmy serca .