Everest – na szczycie zaniedbania, ale wciąż z nadzieją na życie
Jeśli można mówić o szczycie zaniedbania zwierzaka, to Everest jest jego bolesnym przykładem. Trafił do nas odłowiony z pustostanu – skrajnie zaniedbany, potwornie brudny, obojętny na wszystko.
Po diagnostyce wiemy już, z czym musimy się zmierzyć:
🔴 Koszmarne zapalenie pęcherza – nie może sam oddać moczu, jest cewnikowany.
🔴 Silny stan zapalny jelit i żołądka.
🔴 Zapalenie trzustki – krwawe biegunki, wymioty, ogromne osłabienie.
🔴 Anaplazmoza – choroba odkleszczowa, która powoduje problemy neurologiczne i utrudnia chodzenie.
🔴 Skrajne wycieńczenie organizmu.
Everest nie jest młodym psem – słabo widzi, słabo słyszy, ale mimo wszystkiego, co przeszedł, wciąż ufa człowiekowi. Każdy dobry gest przyjmuje z wdzięcznością, jakby w końcu ktoś dostrzegł jego wartość.
Dziś leży w gabinecie, podpięty do kroplówek, a jego organizm walczy o przetrwanie. Musieliśmy natychmiast przetoczyć mu krew – koszt tej procedury to 560 zł, ale to dopiero początek wydatków. Przed nami długa droga leczenia i nadzieja, że uda się go uratować.
Bardzo prosimy o pomoc. Everest to skromny, niepozorny psiak, ale jego imię jest tak wielkie jak nasza wiara w jego przyszłość.
Teraz może być już tylko lepiej. Pomóż nam dać mu szansę!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!