Zgłoszenie dotyczące tej sytuacji, które dostaliśmy od dzielnicowego, brzmiało bardzo niepokojąco, ale to co zastaliśmy na miejscu przerosło nasze oczekiwania!
Jak się dowiedzieliśmy - problem eskalował kilka tygodni wcześniej, kiedy właściciel psiaków wpadł w ciąg alkoholowy. Sąsiedzi wezwali wtedy do niego patrol policji. I to właśnie policjanci zainteresowali się losem siedmiu bytujących w małym mieszkanku psiaków i poprosili nas o pomoc.
Stan rażącego niechlujstwa to zbyt małe słowa, by opisać to, co ukazało się naszym oczom. We wszystkich pomieszczeniach zalegały stosy rupieci, starych książek, ubrań, garnków, pustych butelek po alkoholu, pomiędzy którymi przechodzić trzeba było wąskimi korytarzami. Na podłodze leżały śmieci a na nich psie odchody, ponieważ zwierzęta nie były wyprowadzane na spacery...
Właściciel miał ograniczony kontakt z rzeczywistością, nie mogliśmy zatem uzyskać od niego praktycznie żadnych informacji - pan nie był w stanie nawet podnieść się z fotela by przytrzymać psy podczas badania. To jedynie potwierdza informację, że psy nie są wyprowadzane. Potwierdza ją także stan mieszkania i wypełniający je zapach.
Wszystkie psiaki miały znaczną nadwagę (jako jedzenie miały w miskach pokarm gotowany oraz... suchy makaron), zaniedbane, brudne, z zaschniętymi odchodami w okolicy odbytu.
Najstarsza sunia ma guz listwy mlecznej wielkości piłki tenisowej oraz tak wielki kamień nazębny, że praktycznie nie widać spod niego zębów... Do tego bardzo silny stan zapalny przyzębia, który, jeśli nie będzie leczony, może prowadzić do zapalenia mięśnia sercowego!
Zważywszy na stan zwierząt nie pozostało nam nic innego, jak odebrać zwierzaki. Właściciela udało się nakłonić do zrzeczenia się praw do nich. Widać, że kiedyś psiaki miały opiekę i miłość, których zabrakło wraz z postępującą chorobą alkoholową pana.
O pomoc dla samego właściciela zwróciliśmy się do Ośrodka Pomocy Społecznej, gdyż uważamy, że bez profesjonalnej pomocy osób do tego powołanych, starszy mężczyzna nie jest w stanie zadbać o swoje własne potrzeby...
Trzy pieski w typie yorków trafiły pod opiekę Fundacji Mikropsy. Pozostałe cztery psiaki są pod naszą opieką. Trzy wymagały natychmiastowego leczenia! Min. zabiegów sanacji jamy ustnej, operacji guza, hospitalizacji. Wszystkie psiaki trzeba odchudzić, zacząć dobrze odżywać, gdyż kondycja ich skóry i sierści jest tragiczna.
Ogromnie prosimy o pomoc, gdyż łącznie na leczenie piesków wydaliśmy już kilka tysięcy złotych a to nie koniec walki o ich zdrowie!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!