Noworodek w inkubatorze, z podłączonymi urządzeniami medycznymi.

Przegonić padaczkę

65 691 zł  z 100 000 zł (Cel)
Wpłaciło 595 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Wiktoria Kwiatkowska - awatar

Wiktoria Kwiatkowska

Organizator zbiórki

Pozwól, że przedstawię Ci historię mojego syna Lubomira...

Podobno każda matka ma instynkt i więź ze swoim dzieckiem od samego początku. Ja w to nie wierzyłam. Nie czułam "baby fever", nie dałam się wplątać w zakupowe szaleństwo, bo tak na prawdę bałam się ucieszyć z ciąży.

Pierwszą ciążę straciłam wcześnie. Serduszko się pojawiło, ale nigdy nie zabiło. Moje natomiast pękło. Nie wierzyłam, że zostanę mamą, a zawsze było to moje największe życiowe marzenie. 

16 grudnia 2019r zobaczyłam na USG małą kropkę. Ta kropka równe siedem miesięcy później z całej siły wbiła stópki pod moje żebra dając znać, że potrzebuje pomocy z zewnątrz. Nie wiem co mnie tknęło, aby jechać do szpitala, ale to albo "siła wyższa", albo właśnie instynkt poważnie mnie zaalarmował i w ciągu godziny byłam na izbie przyjęć. 

Początkowo wszystko było w porządku, planowo cięcie miałam mieć wykonane niespełna tydzień później, jednak w pewnej chwili KTG zaczęło brzmieć jak dubstep, a na sali zrobiło się zamieszanie. Syn się dusił.

Zostałam przewieziona na salę operacyjną w trybie pilnym, usłyszałam tylko, że syn "spada" i zasnęłam. 

Po wybudzeniu zostałam przewieziona na oddział noworodkowy. Mojego syna jednak nie było obok mnie. Był za to wianuszek położnych i lekarzy, którzy poinformowali mnie, że syn jest w stanie bardzo ciężkim, że nie oddycha samodzielnie, że był siny i cały w bąblach, że wiotki i że został ze mnie wyciągnięty w ostatniej chwili, bo serce zaczęło zwalniać. Rokowania niepewne. Dwa punkty w skali apgar na starcie.

Tej nocy wyobraziłam sobie najgorsze. Pogrzeb syna, o którym marzyłam całe życie. Nie poprawiał sytuacji fakt, że wszystkie świeżo upieczone mamy miały przy sobie dzieci, a ja nie. Te dzieci płakały i ja razem z nimi.

Dopiero po ponad dobie byłam przewieziona do budynku, w którym leżał mój synek. Zobaczyłam go pierwszy raz i zrozumiałam czym jest definicja perfekcji w praktyce. Nie wiedziałam jak go dotknąć, cały był otoczony rurkami i kabelkami. Spał. Nie słyszałam jego głosu, ani nie zobaczyłam jego oczu. Nie oddychał sam. Ale nie był siny. Był piękny. 

Poczucie pustki, samotność spowodowana brakiem brzuszka i brakiem odwiedzin ze względu na pandemię, otoczenie uśmiechniętych mam i personel przypominający mi na każdym kroku "a, to ta pani bez dziecka" i emocje po zobaczeniu małego kompletnie mnie rozłożyły. Tak myślałam.

Okazało się jednak, że moja rana po cięciu ropieje i bardzo mocno się paprze. Infekcja. Mój syn również walczył z infekcją i ostrym zapaleniem płuc, o których nie miałam pojęcia. Dlaczego? Ponieważ mimo mojej prośby i tego, że byłam pod opieką lekarską prywatnie, pani doktor uznała, że pobranie wymazu GBS jest w moim przypadku bez sensu!!! Mimo, że to ja zapytałam o to badanie! Nie zostało ono wykonane. Ja nic nie czułam, a mały mógł za ten błąd zapłacić życiem. Ufałam, a dziś mam ogromny żal.

Pierwszy raz wzięłam synka w ramiona po PONAD DWÓCH TYGODNIACH, w dniu mojego wypisu ze szpitala. On sam został wypisany w stanie ogólnym dobrym po trzech tygodniach i jednym dniu od narodzin. Wtedy dopiero mój mąż mógł zobaczyć swojego syna po raz pierwszy, bo przecież pandemia ;).

Po zabraniu Lubka do domu myślałam, że już najgorsze za nami. Mieliśmy ze sobą plik skierowań na badania, bo w wyniku ciężkiej zamartwicy urodzeniowej doszło do niedotlenienia i uszkodzenia mózgu, ale byłam dobrej myśli, bo maluch czuł się dobrze i jedynym kłopotem była jego wiotkość.

Niestety w marcu okazało się, że konsekwencje trudnego porodu są poważne. Po kilku pierwszych atakach wyglądających mi na padaczkowe uzyskałam skierowanie na neurologię, na której zostały wykonane wszelkie możliwe badania. Tomograf, rezonans, EEG, USG, morfologia i badanie płynu rdzeniowego. Diagnoza-Zespół Westa-zwaliła mnie z nóg. Padaczka lekooporna, opóźniająca i cofająca rozwój. Cios poniżej pasa.

Mamy to szczęście, że Lubiś dobrze zareagował na zastosowane leczenie i napady ustały, jednak wciąż jesteśmy mocno w tyle z rozwojem.

Lubek mając rok zaczął pełzać, mając półtora-siedzieć z oparciem, mając trzy lata i cztery miesiące postawił samodzielne pierwsze kroki, mając cztery lata nadal nie mówi, nie pokazuje palcem, nie sygnalizuje swoich potrzeb fizjologicznych, korzysta z pampersów, nie wykonuje poleceń, stwierdzono u niego niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym.

Wydawało nam się, że najgorsze mamy za sobą, kiedy Lubcio zaczął chodzić.

Niestety...


Będziemy walczyć za wszelką cenę, jednak nasze środki są ograniczone, dlatego przełykając uczucie wstydu... Bardzo prosimy o wsparcie. Lubiś jest całym naszym światem. Nie wyobrażamy sobie następstw choroby...Prosimy spraw, abyśmy mieli szansę wygrać ten nierówny wyścig z Westem.

Rodzice Lubomira

Aktualizacje


  • Wiktoria Kwiatkowska - awatar

    Wiktoria Kwiatkowska

    06.05.2025
    06.05.2025

    Przed Lubkiem do końca maja badanie Ados2 pozwalające określić jak wygląda jego spektrum autyzmu, badanie kwalifikujące do leczenia zębów w narkozie, wizyta u okulisty i dobór nowych okularów, ale także pierwsza w życiu wycieczka z przedszkola!
    Dużo wrażeń, ale i sporo wydatków.
    W czerwcu wracamy do Grawitacji na turnus rehabilitacyjny. Lubek dzięki Wam dostał tablet z programem mówik, którego uczy się używać. Być może to będzie przełom w naszej komunikacji?

    Zdjęcie aktualizacji 164 379

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Krzysztofa Kicza - awatar

    Krzysztofa Kicza

    16.03.2025
    16.03.2025

    Lubciu 💪🥰

  • Iwatooshi ~ Lovki od Lannelków <3 - awatar

    Iwatooshi ~ Lovki od Lannelków <3

    07.04.2024
    07.04.2024

    <3 <3 <3 <3

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    26.05.2023
    26.05.2023

    Mój syn wyszedł z zespołu Westa, trzymam mocno kciuki, był na synacthenie.

    • Wiktoria Kwiatkowska - awatar

      Wiktoria Kwiatkowska - Organizator zbiórki

      06.06.2023
      06.06.2023

      mam nadzieję że i u nas tak będzie!

  • Marta - awatar

    Marta

    18.01.2023
    18.01.2023

    Molly- znam Cię tylko z instagrama- chciałabym żebyś zrobiła z ta mała wpłata coś dla siebie. Idź na kawę, drinka… Ty tez masz prawo żyć.

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    24.09.2022
    24.09.2022

    Lubiś jesteś wspaniały! ❤️

65 691 zł  z 100 000 zł (Cel)
Wpłaciło 595 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Wiktoria Kwiatkowska - awatar

Wiktoria Kwiatkowska

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 595

Kinga - awatar
Kinga
30
Patryk Sieradzki - awatar
Patryk Sieradzki
20
Aneta - awatar
Aneta
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1 500
Krzysztofa Kicza - awatar
Krzysztofa Kicza
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij