A A
Wypadek pry pracy już powoli ogarnięty.
Ciężko mi opisywa moją sytuację i prosić o pomoc.
Odnoszę wrażenie, że za szybko mi było dane dorosnąć. Gdy inne osoby ledwo wkraczają w dorosłość i w większości otrzymują pomoc, ja musiałam podjąć się pracy po 12 godzin, żeby spłacić długi ojca, by było co do garnka włożyć. W tym czasie mama straciła pracę, przez likwidajcę sektorów w firmie. Później było tylko gorzej.
Ale od początku.
Jestem dorosłą osobą DDA i DDD. W mojej rodzinie już od najmłodzszego musiałam pomagać rodzicielce, ze względu na despotycznego, niepracującego ojca. Do tego alkoholika. Przemocowca. Gdy matka nie chciała dać mu na alkohol automatycznie dostawałam lanie. Zdarzało się na tyle silne, że leżałam na podłodze przez 3 godziny, nie będąc w stanie się podnieść. W tym czasmym czasie matka uciekała do ciotek, by się ukryć przed tryranem. Ogrnanicze się do tak lekkiego opisu, bo działo się o wiele więcej.
Najgorsze, kiedy raz popadł w szał i dostał atak furii, próbując odebrać mi życie w postaci "tulipana" Arguentem który usłyszałam zanim to zrobił było, że za dużo jem i nie starcza mu na alkohol. Jako dziecko zasnoniłam się ramieniem, na szczęście nie wcelowal w szyję. tylko w ramię. Do tej pory mam blizny. Leżałam wtedy na legowisku dla psa i nie pamiętam co wydarzyło się dalej. Ze stresu nie czułam bólu. Raz przygasił feta na mojej dłoni.
Wsparcie miałam w nauczycielce, która stwierdziła, że przy tak pocharatanej recę nikt mi się nie będzie chciał oświadczyć.
Czułam się dosłonie na śmiec, gdzie inne dzieci wykorzystały moją słabości. Miałam przezwisko od słynnego potwora z filmu.Gdy nadazywala się okazja obrywałam piłką w górę od solidnego kopnięcia w niś, a moje długie włosy według innych byly idealne aby ukryć moja brzydotę.
Poniżanie trawo tak od 6-17 roku życia.
Później problemy z porozumieniem się z matką, która twierdziła, że kocham tylko siebie. Pierwsza szkolna miłość, która mnie wyśmiała. Próbowałam wtopić się w tłum, ale śmieć pozostanie śmieciem.
Dorosłość to kolejna pasma porażek. Moje związki były na zasadzie jak najlepiej mnie wykorzystać i okraść. Jeden z moich byłych zdemolował mieszaknie, urządził sobie melinę do ćpania, narobił mi długów pod moją nieobecność. W zamian na okazaną mu pomóc w kryzysie.l Prawie przez niego nie wpadam w alkoholizm, ala jakiś cudem się ogarnęłam. Na tyle, że obecnie mam mieszkanie na kredyt, na które sama zasuwalam i zasuwam.
To wszystko dbiło się jednak moich zdrowiu fizycznym i psychicznym.
Jestem wrakiem. A to cząstka mojej opowiesci. Nie chcę usuwać swoich blizn. Zostaną już ze mną do końca. Ale moja psychika. Czasami nie wierzę, że dam radę. Leki kosztują. Psychoteraia też. Nie starcza mi na Bupropion Neuraxpharm 300mg i Pregabalinę Mylan 75 mg i inne leki. Nie dam rady więcej pracować na nadgodzinach przy moim kręgosłupie i uszkodzonej stopie. Dlatego każda złotówka dla mnie się liczy. Jestem nic nie znaczących człowiekiem, ale chce normalnie funkcjonować. Proszę serdecznie o pomoc! Dziękuję ! ❤️❤️❤️
P.S Głównie zdjęcie to obraz chwilowej niezdolności... Na szczęście omineło mnie leczenie w szpitalu.
Jak znajdę mogę dać skierowanie.
I również inne zmagania, gdzie jest mi ciężko...
Wypadek pry pracy już powoli ogarnięty.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!