Drodzy Przyjaciele,
Wpisuję się w tę trudną chwilę życia, aby podzielić się z Wami historią, która wbrew wszystkiemu, ma potencjał przemienić się w coś pozytywnego. Nie zawsze jest łatwo mówić o zranieniach, ale ufam, że wspólnie możemy przejść przez to i stworzyć coś wyjątkowego.
Moja historia związana jest z marzeniem - marzeniem, które niegdyś było wspólnym celem mojej byłej narzeczonej i mnie. Mówimy o Toyocie Celica 7 - samochodzie, który symbolizował nasze plany, marzenia i wspólne wyzwania. Niestety, drogi życia rozeszły się, a tęsknota za tym, co było, pozostaje.
Nasza relacja, która była pełna miłości i wspólnie przeżytych chwil, doznała poważnego ciosu. Jakiś czas temu zostawiła, a tak dokładniej to zdradziła mnie podczas pobytu w szpitalu na leczeniu, żeby było zabawniej zrobiła to z osobą na detoksie ponieważ był ćpunem. Do dziś zastanawiam się dlaczego z taką osobą... To było jak uderzenie piorunem w jasne niebo, zwłaszcza po tylu latach, w których ja i moja rodzina dawaliśmy jej wiele wsparcia.
Wiele pieniędzy poszło na dla niej, na wspólne wyjazdy itp., zawsze była dla nas jak rodzina. Nikt z nas nie wymagał od niej, aby oddała to, co otrzymała. Chcieliśmy, aby czuła się jak u siebie, a nie jak gość. Dla nas był to czas, aby podkreślić naszą lojalność i bezwarunkową miłość.
Teraz zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w realizacji jednego z naszych wspólnych marzeń - posiadania Toyoty Celica 7. Chcę uczcić to, co było, i zbudować coś nowego. Niech zobaczy co straciła. Chciałbym to auto ulepszyć, wsadzić turbinkę, mapowanie, dobry wydech itp.
Niech ta zbiórka stanie się pomostem między przeszłością a przyszłością, między bólem a nadzieją. Dziękuję Wam za każdą myśl, dobrego ducha i wsparcie, jakie możecie mi ofiarować.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!