Nasze nowe, najmłodsze kocie dzieciaki mają się coraz lepiej ale to dlatego, że nie zastanawiamy się i działamy. Miot Toy Story trafił do nas przez ludzką nieodpowiedzialność, czyli jak większość naszych zwierząt..
Smutna prawda. Ich mama zachorowała na tężyczkę poporodową, przez co nie mogła zajmować się kociętami, bo walczyła o własne życie. Właściciel nie chciał poświęcić czasu na opiekę nad nimi, bo to dużo pracy, więc:
albo je ktoś weźmie albo umrą z głodu.
Tak, wiemy, że to dużo pracy, czasu i niestety pieniędzy. Mleko na piątkę maluchów schodzi bardzo szybko (jedzą co kilka godzin), podkłady, mokre chusteczki też. A do tego butelki, smoczki, termofory, koce, kołderki, wizyty u lekarza i miłość, bo jej potrzebują najwięcej.
Jeśli macie możliwość pomóc nam nakarmić i odchować maluszki, bylibyśmy bardzo wdzięczni. Dla Was to być może jedna kawa na mieście mniej, a dla nich będą to odrobaczenia, szczepienia, mleczko, dobrej jakości mięso i inne potrzebne rzeczy do tego, aby stały się zdrowymi, dużymi i gotowymi do adopcji kotami.
Wielkie dzięki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!