Mały Radient, trafił do nas w wieku około 2-3 tygodni wraz ze swoim rodzeństwem. Jego dzika mama przestała przychodzić do maluchów a te płakały z głodu. Po ratunek przyjechały kawał drogi do Wrocławia.
Udało się je wykarmić butelką, to był ostatni moment na ratunek, bo gdy przyjechały, ich masa ciała była przerażająco niska, były też odwodnione i bardzo głodne.
Rodzeństwo Radienta w tym tygodniu idzie w dwupaku do adopcji.
Chłopak przyjechał do nas z przepukliną pępkową. Po konsultacji z naszym weterynarzem zostało ustalone, że czekamy do 4 miesiąca, by go zoperować, oraz jednocześnie wykonać na nim zabieg kastracji by kiciuś nie potrzebnie nie był poddawany podwójnej narkozie.
Niestety jelito wypadło mu przez pępek w wyniku czego, niezbędna była natychmiastowa operacja ratująca życie.
Jelito grube utknęło mu w dziurze w brzuchu. Mimo, że natychmiastowo pojechaliśmy do weterynarza, doszło już do martwicy sieci naczyń krwionośnych.
To była niesamowcie trudna operacja ratująca życie. Całość trwała ponad 3 godziny. Na szczęście maluch żyje i wypoczywa po zabiegu. Ma ogromną ranę na brzuchu, ale czuje się nad wyraz dobrze jak na to co przeżył poprzedniego dnia. My jednak musimy Was prosić o pomoc w opłaceniu jego zabiegu.
Pomożecie nam zapłacić fakturę za jego leczenie? Bardzo prosimy, na jego operację na cito, poszła spora część budżetu na ten miesiąc! A mamy jeszcze 40 innych kotów!
Po wygojeniu, Radient będzie szukał domu ze swoim przyjacielem z Domu Tymczasowego, Fifonżem. Kotem po amputacji łapki.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Krystyna Mastela
Datowizna KOCIAK Z WYPADNIĘTYM JELITEM
Anonimowy Darczyńca
niech rośnie maluszek <3