EDIT: Mela, śliczna koteczka o bursztynowych oczach odeszła za Tęczowy Most.
Walczyła dzielnie o życie, do samego końca. Jednak los zdecydował inaczej. Mela biega już po tęczowych łąkach. Zostawiła nas z rozdartym sercem i wspomnieniami. Zostały do opłacenia wysokie rachunki za leczenie koteczki na kwotę 4406,31 zł. Prosimy, pomóżcie nam je uregulować. Każdy grosik jest na wagę złota. Bez Waszego wsparcia nie będziemy mogli dalej pomagać tym czterem łapom, które nas potrzebują, tym, które na nas liczą... Prosimy bardzo i dziękujemy za każdą wpłatę.
Dostaliśmy informację że w jednym z malutkich, warszawskich mieszkań znajduje się ponad 20 kotów. Z informacji od zgłaszającego wynikało również, że koty są chore a co najmniej 3 z nich potrzebują NATYCHMIASTOWEJ opieki weterynaryjnej.
Nasi Inspektorzy natychmiast pojechali na miejsce jednak nikogo nie zastali w mieszkaniu. Zostawiliśmy pismo z prośbą o natychmiastowy kontakt. Na szczęście nie trzeb było długo czekać na telefon od właścicielki. Właścicielka poinformowała nas, że koty możemy zobaczyć dopiero w przyszłym tyg.... Nie mogliśmy tyle czekać.
Po długiej rozmowie udało się przekonać właścicielkę do spotkania jeszcze tego samego dnia w godzinach nocnych. Po przyjeździe na miejsce właścicielka kotów zapewniała że wszystkie koty są pod stałą opieką weterynarza i te najbardziej potrzebujące są leczone a Mela ma umówioną operacje następnego dnia. Obiecała również że z samego rana dostaniemy karty informacyjne wszystkich kocich pacjentów.
Niestety... cały następny dzień nie dostaliśmy żadnej informacji. Jak się okazało Pani nas okłamała! Mela nie ma umówionej operacji ponieważ jej agonalny stan nie pozwala na tak ciężki zabieg....
Nasi Inspektorzy znów pojechali na miejsce. Gdy podjechali paliło się telewizor, gdy tylko próbowali nawiązać z właścicielką kotów kontakt rozległa się cisza w mieszkaniu. Świecąc latarkami przez okna dostrzegli leżącą na ziemi Panią. Natychmiast zostały wezwane służby.
Przyjechała policja, straż pożarna i karetka pogotowia... Gdy podjeli decyzje o wejściu siłą do mieszkania ze względu na zagrożenie życia właścicielka kotów wstała i zaczęła krzyczeć aby wszyscy się wynosili!
Bardzo długo nie chciała nikogo wpuścić do środka. Po bardzo długich negocjacjach udało się wejść Lekarzowi weterynarii wraz z policjantem. Jak się okazało w mieszkaniu znajduje się 20 kotów z czego 16 kotów nie jest jej. Właścicielka mieszkania tylko chwilowo sprawuje nad nimi opiekę.
Wszystkie koty znajdujące się w mieszkaniu zostały zbadane przez Lekarza weterynarii. Większość z kotów była zarobaczona, zapchlona i z widocznym świerzbem. Jedna z kotek - Mela była w stanie agonalnym, potrzebowała natychmiastowej pomocy weterynarza. Decyzja została podjęta natychmiastowo, zabieramy Melę i walczymy o jej życie!
Właścicielka mieszkania zobowiązała się pójść do weterynarza w ciągu 24h z pozostałą gromadą i oddać koty prawowitym właścicielom.
Gdy zobaczyliśmy Mele była w bardzo ciężkim stanie. Łyse plamy na ciele, guzy na listwie mlecznej i niedożywienie.... Natychmiastowo została przewieziona do przychodni gdzie jest w trakcie badania i leczenia.
Zebrane fundusze pokryją:
- Podstawowe badania (około 400 zł w tym, badania krwi, zdjęcie RTG, USG i inne)
- Konsultacje dermatologiczne (około 200 zł)
- Poważna operacja wycięcia listwy mlecznej ze sterylizacją (około 400zł)
- Hospitalizacja i odpowiednia dieta (w tym kroplówki i niezbędne leki)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki i z całego serca życzę, żeby bidula wróciła do zdrowia
Joanna
Trzymam kciuki za Melę i resztę zwierzaków. Jesteście cudowni i SKUTECZNI. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za to, co robicie.
Marta i Daniel
Z całej siły trzymamy kciuki :)