HISTORIA SUNI: "2 potrącone psy, jeden już martwy, a drugi w takim stanie jak na zdjęciu. Wykonany telefon na policję i do straży miejskiej. Strażnicy przyjeżdżają i mówią, że lekarz jest nieosiągalny, a oni nie mogą go przetrzymać przez noc, więc musi TAK przetrwać do rana.
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że psy należą do sąsiada, który wcześniej zaprzeczył iż są jego.
Strażnikom miejskim jednak udaje się go przekonać do tego, by przetrzymał psa przez noc i jutro z nim poszedł do weterynarza. "Właściciel" umieszcza psa w kartonie i zabiera na posesję (po rozmowie ze strażnikami zmienia zdanie co do posiadania tegoż zwierzęcia).
Strażnicy odjeżdżają...
Policja rozkłada ręce, lekarz weterynarii, który ma podpisaną umowę z gminą to lekarz widmo i mimo obowiązku udzielenia pomocy zwierzęciu po wypadku komunikacyjnym - "NIE JEST OSIĄGALNY", straż miejska pozbyła się problemu.
W pierwszej wolnej chwili pojechaliśmy po sunię i ją zabezpieczyliśmy w całodobowej klinice. Odbywają się obecnie konsultacje ortopedyczne. Sunia to jeszcze dzieciak, niestety potrzebna jej jest specjalistyczna operacja ortopedyczna (odłamanie głowy kości udowej oraz połamane stawy) , której koszty obecnie ustalamy. Opieka pooperacyjna i rehabilitacja też będą kosztować. Czy umowa wykonawcy z gminą przewiduje takie sytuacje. Zapewniamy Państwa, że nie przewiduje. Ma być tanio i kolokwialnie mówiąc „z czaszki”. Konsultacje ortopedyczne są w trakcie i sunia będzie potrzebowała Państwa wsparcia, dużo wsparcia...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Poszło. Mam nadzieję, że uda się i piesek wyzdrowieje.
Violetta Joanna Filipowicz
Na dziś tyle, w piątek dorzucę jeszcze cegiełkę 😊