Emilia Truchel
Dziś w nocy stan Kitulka bardzo się pogorszył. Na tyle że trzeba było go zwieźć 120 km do najbliższej całodobowej klinki weterynaryjnej. Dostał lekarstwa, dotrwał do rana, został zawieziony do lecznicy, gdzie lekarze dzielnie walczyli o jego życie. Przyszła chwilowa poprawa a potem pogorszenie. Przestał reagować na leki. Nic nie można było już zrobić, poza skróceniem mu cierpienia. Dziękuję z całego serca Wszystkim, którzy wsparli nas w kosztach jego leczenia. Walczyliśmy o niego wszystkim co mieliśmy. On także nie poddawał się, nawet w ostatnich chwilach. Pokazał ogromną wolę życia. Wzbudził tym podziw i szacunek nie tylko nasz, ale też naszej Pani doktor z lecznicy, która dziś ze łzami w oczach przekazała mi go do jego ostatniej podróży za tęczowy most. Zawsze będziemy o nim pamiętać.
Ania M.
Dużo zdrowia dla Kitka, oby się udało! 😗🐈