Aktualizacja styczeń 2023:
Jak zawsze na początku, pragniemy podziękować WSZYSTKIM, którzy nas wspierają i wierzą w naszą robotę. Zmieniliśmy nazwę zbiórki, uwzględniając też nasze koty.
W tym czasie udało się zrobić kilka rzeczy. Postawiliśmy między innymi nowy boks na kwarantannie dzięki uprzejmości wspaniałej pary. Udało się też wydać psy i koty do nowych domów, także w Polskę - nie tylko lokalnie. Zrobiliśmy tez zabieg usuwania zębów u kota Skrzata, usunęliśmy guza na języku u psa Dzika, drugą listwę mleczną i guza na łapie u naszej suni Astry. Pies Świderek z kolei trafił na dożywotnie dt z pewną opcją domu stałego. Miał także usuwane niektóre ząbki oraz kamień, a także nadal jest pod opieką specjalistów ze względu na swoją kulawiznę. Staruszek Kaczor co kilka miesięcy wymaga kontroli. Pod koniec roku miał więc wizytę u kardiologa, usg jamy brzusznej oraz wykonaną morfologię. Elmo - niewidomy owczarek miał pasożyty więc staraliśmy się ich pozbyć. u Elzy - najstarszej kocicy odnowiła się przetoka na szyi więc także konieczne było leczenie. Do tego przyjęliśmy kilka zwierzaków z interwencji i staraliśmy się w tym czasie o odbiór dwóch psów - jedna procedura jeszcze nie jest zakończona. Część z tych podopiecznych jest już naszczęście w nowych domach. Także dzięki Wam!
Natomiast rok dobrze się nie zaczął. Najpierw zachorował nasz kociak Skwarek - dostał mocnego stanu zapalnego jelit. Przez kilka tygodni musiał być hospitalizowany. Na szczęście czuje się już dobrze, wrócił do kociarni i czeka na nowy dom. Kot Hans przez obustronną jaskrę musiał mieć usunięte obie gałki oczne. Dodatkowo psiak Joey jest niewidomy. Ma objawy parwowirozy o przebiegu neurologicznym - dość rzadkim u psów, musiała zostać podana trzykrotnie surowica. Pozostaje na obserwacji w szpitalu w lecznicy. W ciągu tylko dwóch dni wydaliśmy prawie 3 tysiące złotych tylko na dwójkę naszych podopiecznych! Prosimy Was o pomoc, bo to na pewno nie koniec wydatków, a niestety ceny mniejsze się nie robią. Oprócz "dużych" spraw, są te mniejsze, które też wymagają zaopiekowania - np. 3 punktowe psiaki kaszlą, wiec wymagały konsultacji weterynaryjnej... i tak cały czas. Trzymajcie kciuki za nasze dzieciaki i udostępniajcie zbiórkę.
20.10.2022
aktualizacja do zbiórki:
Kochani. Dzięki Wam jest lepiej. Astra jest po pierwszym zabiegu wycięcia listwy mlecznej, Świderek odbył wizytę u neurologa, dostaje nowe leki. Wolontariusze z firmy Loreal pomogli nam naprawić podłogę w kontenerze, a anonimowy darczyńca podarował przęsło do ogrodzenia. Jednak nadal potrzebujemy Waszej pomocy. Przed Astrą kolejny zabieg, Świderek i Kaczorek dalej będą konsultowani ze specjalistami. Trafił do nas również kolejny schorowany pies w typie owczarka. Już wiemy, że jest niewidomy, więc czekają nas kolejne wizyty u specjalistów.
Pomóż nam ratować nasze miejsce, nasz Pruszkowski Punkt Adopcyjny dla porzuconych psów.
Kochani, wiemy, że jesteście niesamowici. Zawsze nam pomagacie, a każdy odzew przekracza nasze wyobrażenie. Prawda jest taka, że bez Was nie moglibyśmy działać. Cieszymy się, że wierzycie w to co robimy i jesteśmy ogromnie wdzięczni za zaufanie jakim nas obdarzacie.
Pisaliśmy już wcześniej o naszej trudnej sytuacji. Jeśli uruchamialiśmy zbirki to na zwrot już poniesionych kosztów. Nigdy bez pokrycia.
Nasza sytuacja jest obecnie tak trudna, że pieniędzy brakuje, a na pewno obecny budżet nie zepnie nam się do końca roku jeśli będziemy działać tak jak obecnie – korzystać z usług weterynarza kiedy tylko trzeba, zatrudniać pracowników, kupować na bieżąco najmniejsze drobiazgi – jak płyn do podłogi czy ryzę papieru. Nie mamy funduszy na naprawy w Punkcie Adopcyjnym, gdzie trzymamy psiaki, a jeśli nie włożymy tu teraz pieniędzy poniesiemy konsekwencje na jesieni i zimą…
Pękła nam podłoga w naszym budynku socjalnym, w którym gotujemy, funkcjonujemy, śpimy, no i oczywiście trzymamy też psy. Musimy wyciąć kawałek podłogi w kontenerze i zamontować nowy element. To GRUBA robota. Kontenery stoją w tym miejscu ponad 8 lat, a ząb czasu wygryza z każdym miesiącem nowe uszkodzenia…
Naszym marzeniem jest wyodrębnienie przestrzeni dla szczeniąt i staruszków, niemogących być w boksie, tak abyśmy mogli stale nadzorować ich stan...ale do tego długa droga.
Rozpada nam się też płot, boksy, a w związku z tym, że zwierząt jest co raz więcej brakuje nam też miejsca na kwarantannie. Chcielibyśmy postawić nowy boks, zresztą pisaliśmy o tym kilka miesięcy temu na naszym facebooku. Cała infrastruktura Punktowa będzie miała za chwilę 10 lat..
Nie mamy pieniędzy także aby leczyć - chociażby Świderka, a z jego chodzeniem i stawianiem przedniej łapki jest co raz gorzej – tutaj potrzebujemy specjalisty od USG tkanek miękkich w układzie ruchu. Nie mamy też środków na dalsze postępowanie i rehabilitację….a to tylko Świderek – jeden mały piesek.
Na już do zrobienia jest także operacja usunięcia guzów Astry, której nie możemy wykonać bo leczymy obecnie stan zapalny pęcherza. A zapalenie zostało zdiagnozowane po konsultacji u nefrologa pod kątem onkologicznym. Wszystko kosztuje…
Jeśli wydamy na leczenie, nie naprawimy podłogi. Jeśli nie naprawimy teraz podłogi uszkodzenie będzie rosło i niedługo nie będzie można wymienić elementu, a całą podłogę – jeśli nie kontener…
To nas wykończy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
wspólnie możemy dużo zrobić dla tych biednych stworzeń
Anonimowy Darczyńca
Na Hansa i innych
Ania
Gloria życzy wesołych świąt!
Anna Dudało
Robicie wspaniałą robotę! Mam od Was moją ukochaną Glorię, zawsze będę Wam wdzięczna za uratowanie jej.
Pruszkowskie Stowarzyszenie na Rzecz Zwierząt - Organizator zbiórki
Dziękujemy❤
Anonimowy Darczyńca
OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. https://dotuje.pl/blagam-o-pomoc