Zbiórka Na ratunek zagłodzonemu Norbiemu - zdjęcie główne

Na ratunek zagłodzonemu Norbiemu

2 781 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 67 osób

Cześć jestem Norbi, chciałbym Wam opowiedzieć swoją histrorię..Na wstępnie chciałbym podziękować za uratowanie życie - mojego oraz mojego psiego kolegi! Gdyby nie Inspektorki OTOZ Animals Barczewo, które wyrwały nas z piekła oraz Wolontariusze Stowarzyszenia Przygarnij Psiaka lub (i) Kociaka, którzy aktualnie się mną opiekują prawdopodobnie umarł był z głodu i zimna...

 Moje życie przez kilkanaście ostatnich lat można nazwać dwoma słowami - koszmarem i gehenną... Łańcuch, błoto, zimno, głód i samotność to była moja codzienność, spędziłem tak większość swojego psiego życia...

Byłem pewny, że ta zima będzie moją ostatnią... Ten ból, który czułem przez panujący mróz oraz przeraźliwy głód, myślałem, że nie dam już rady... Spleśniały chleb był dla mnie rarytasem, na co dzień próbowałem jeść kamienie, moje zęby dostały mocno w kość, zresztą jak cały organizm...


Na szczęście nadszedł dzień gdy ktoś nas w końcu zauważył i poprosił o pilną interwencję! Nasz właściciel, a właściwie oprawca od dłuższego czasu siedział w więzieniu... Ktoś z jego rodziny miał się nami zajmować... Jak widać, nikt nas nie rozpieszczał :(

Zostaliśmy natychmiastowo odebrani i przekazani wspaniałym ludziom, którzy obiecali nam przywrócić wiarę w człowieka i zadbać o nas najlepiej jak potrafią! Mój kumpel z podwórka trafił do Zwierzolubów w innym mieście, a ja zostałem otoczony opieką w Biskupieckim Przytulisku!

Od razu zostałem przebadany przez przemiłe Panie Weterynarz! Miałem gorączkę 39,9, mocno opuchnięty brzuszek, byłem zapchlony. Oceniono mnie na 10 lat ponieważ mam mocno zniszczone zęby, ale może to przez kamienie, które próbowałem jeść?  Mimo, to byłem szczęśliwy bo mój koszmar właśnie się skończył!

Potrzebuję specjalistycznej kary i częstego karmienia małymi porcjami, aby nie dostać skrętu żołądka i jak najszybciej stać się silnym, pięknym psem! Wolontariusze muszą mi wybaczyć, że rzucam się na jedzenie jak oszalały, ale ja naprawdę nigdy nie jadłem psiej karmy! 

Zdaje sobie sprawę, że moje leczenie i żywienie sporo naciągnie budżet Stowarzyszenia, które ma i tak sporo wydatków! Dlatego chciałem prosić Was o pomoc! Może ktoś z Was chciałby zapewnić mi pełnowartościową karmę suchą i mokrą albo dorzucić się do zbiórki, która zostanie w całości przekazana na mnie i moje potrzeby :)

Jak tylko przytyję i nauczę się w miarę normalnie jeść - będę do adopcji! Mam nadzieję, że ktoś mnie pokocha i da prawdziwy, wymarzony dom! 

Faktura za badania i leki podane pierwszego dnia wyniosła 320 zł plus faktura za niecałe 4 kg karmy wyniosła niecałe 100 zł... To dopiero początek...

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Łukasz Sadowski - awatar

    Łukasz Sadowski

    16.02.2022
    16.02.2022

    :)))

2 781 zł  z 2 500 zł (Cel)
Wpłaciło 67 osób

Wpłaty: 67

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Jowita - awatar
Jowita
20
Klaudia - awatar
Klaudia
20
Karolina - awatar
Karolina
100
Mateusz Żęgota - awatar
Mateusz Żęgota
20
Anna Żęgota - awatar
Anna Żęgota
20
Katarzyna Banasiuk - awatar
Katarzyna Banasiuk
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Klaudia - awatar
Klaudia
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij