Zbiórka Uratujmy mojego kochanego pieska - zdjęcie główne

Uratujmy mojego kochanego pieska

2 322 zł  z 4 700 zł (Cel)
Wpłaciło 18 osób
Anna Sanecka - awatar

Anna Sanecka

Organizator zbiórki

Chciałabym prosić wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc dla mojego ukochanego pieska rasy owczarek niemiecki. Proszę nie dajmy go uśpić, kiedy on wciąż ma tak wielką wolę życia. Piesek ma na imię Rajli, ma obecnie 8 lat, od kwietnia 2021 roku zaczął dziwnie pociągać jedną tylną łapą. Myślałam, że być może sobie ją nadwyrężył. Udałam się do weterynarza, zostało wykonane zdjęcie RTG i podana diagnoza - dysplazja stawu biodrowego. Już dziś muszę stwierdzić, iż niestety diagnoza nie trafiona, co uśpiło moją czujność… podawane były suplementy diety, które wspomogą chodzenie, miesiące mijały, a chód mojego pieska z tygodnia na tydzień się pogarszał. Trafiliśmy do innej kliniki, ponownie zostało wykonane zdjęcie RTG, zmiany podobne jak w kwietniu, natomiast chód psa dużo dużo gorszy niż jeszcze pare miesięcy temu, powiedziano mi wtedy, że być może coś się dzieje w kręgosłupie. Piesek zaczął otrzymywać sterydowe leki nadoponowe wstrzykiwane w kręgosłup  (mam całą historię leczenia, na życzenie mogę wysłać) i na prawdę wydawało się, że jest lepiej. Rajluś znów zaczął wesoło biegać, mimo, że wciąż miał problemy - chwiejny chód, problemy ze wstawaniem, to tak jakby dodawało mu to energii… do czasu. Po kolejnych dwóch dawkach sterydu nagle zaczął tracić siły w nogach. Z dnia na dzień praktycznie przestał chodzić… w moment zabrałam mojego ukochanego psa tam gdzie go leczyliśmy i usłyszałam to co najgorsze - ,,nie jesteśmy w stanie nic więcej zrobić, lekarz proponuje eutanazje”, przepraszam… nie jestem w stanie nawet o tym myśleć, jak dzwoniłam do rodziców, pokazać im go ostatni raz, żeby się pożegnali, a on patrzył tymi dużymi oczkami jakby wcale nie chciał się żegnać, jakby wciąż chciał żyć, miał nadal sporo energii i chęci do życia, mimo, że nie mógł stanąć na tylnych łapach, wciąż nimi ruszał gdy leżał. Nie mogłam tego zrobić, czułam wewnętrznie, że on chce żyć. Pojechałam do innego weterynarza, trafiłam na starszego człowieka z ogromną wiedzą i pasją do zwierząt, ale gdzieś w tym wszystkim zabrakło jednego - diagnozy! Piesek od końca października do dnia dzisiejszego otrzymywał niezliczoną liczbę leków, jedna taka wizyta kosztowała mnie od 50 - 200 zł, jeździliśmy co 2 - 3 dni. Ogrom pieniędzy, ogrom leków. Otrzymywał niesteroidowe leki przeciwzapalne w zastrzykach, witaminy w zastrzykach a do tego Scanodyl, Metronidazol, Amoksiklav, osłonę na wątrobę… dni mijały, psu zaczęły robić się sączące rany na grzbiecie, następnie na tylnych łapach, dostał stanu zapalnego, musiał zostać objęty kastracją ponieważ stan zapalny zajął jego jądra, pęcherz moczowy, prostatę. Kastracja wyniosła mnie 1400 zł. U Rajlusia zaczęło się nietrzymanie moczu, myślałam, że to wynik kastracji, tak też mnie poinformowano. Aż do dziś - dzisiaj przeglądając internet natrafiłam na podobne zdjęcie również owczarka, który mial podobne rany i te same objawy - diagnoza - ZESPÓŁ KOŃSKIEGO OGONA! Dlaczego nikt mi wcześniej nie powiedział? Dlaczego nikt nie zdiagnozował? Gdyby stało się to wcześniej mój piesek miałby szanse na całkowite wyzdrowienie. Naszą szansą byłaby i być może jest operacja. Specjalizuje się w tym klinika pod Warszawą. Potrzebują tomografii. U mnie w mieście - w Rzeszowie, jest jedyna taka przychodnia dla zwierząt, gdzie wykonują tomografie - koszt to 700 zł, jestem załamana, nie mam już pieniążków, dotychczasowe leczenie wyniosło już tyle, że straciłam oszczędności, nie mogę pogodzić się z tym, że jeśli nie mam pieniędzy oznacza to, że jedyną opcją to uśpić psa. Jeśli wciąż jest nadzieja. On ma dopiero 8 lat… jest wciąż pełny życia, ma apetyt, uwielbia pieszczoty i mimo wszystko spacery - używamy szelek rehabilitacyjnych (niestety wbijają mu się w uda, myślałam o wózku dla psiaka, koszt to 1000 zł), będę próbować z całych sił zbierać, ale proszę Was bardzo, ludzie dobrej woli, nie dajmy mu odejść. Nie jestem w stanie go uśpić tylko dlatego, że nie stać mnie na jego leczenie. Pieniążki, które zbieram to koszt tomografii - 700 zł oraz operacji około 4000 zł. Później czeka nas jeszcze rehabilitacja. Chcę tylko, żeby go nie bolało, żeby cieszył się życiem jak dawniej. Jeśli uda mi się uzbierać pieniążki to kupię mu wózek, jeśli okaże się, że po operacji nie wróci do pełnej sprawności. To jest mój największy i najukochańszy przyjaciel. Serce mi pęka. Będę bardzo bardzo wdzięczna za każdy grosz, który przybliży mojego pieska do wyzdrowienia. 

Aktualizacje


  • Anna Sanecka - awatar

    Anna Sanecka

    18.03.2022
    18.03.2022

    Kochani, po przeprowadzonej tomografii okazało się, że Rajluś nie ma ani Mielopatii, ani Zespołu Końskiego Ogona, ani nawet żadnej choroby neurologicznej. Jest podejrzenie nowotworu czego nigdy bym się nie spodziewała. Niestety po kontakcie z kliniką z pod Warszawy dowiedziałam się, że nie podejmą się próby wyleczenia, ponieważ zniszczenia prawego biodra są już tak zaawansowane, że nie widzą żadnej drogi leczenia dla niego. Jest mi ogromnie przykro, jestem załamana. Doszliśmy do wniosku, że póki żyje, ma apetyt i chęć życia to będzie żył, a jeśli tylko zobaczę, że jest mu gorzej, że go boli to podejmiemy tą najgorszą decyzję. Rajluś będzie otrzymywał witaminy i leki przeciwbólowe. Dziękuje bardzo bardzo serdecznie za pomoc, dzięki tej pomocy mogliśmy wykonać tomografię i w końcu dowiedzieć się co dolega Rajlusiowi. Resztę pieniążków przekażemy na wizyty, witaminy i leki. Nie widzimy sensu dalszego prowadzenia zbiórki. Jesteśmy załamani, że nasz największy przyjaciel cierpi na chorobę tak na prawdę już nieuleczalną prowadzącą do odejścia. A jest przecież jeszcze w miarę młodym pieskiem. Dziękuje jeszcze raz za pomoc.

    Zdjęcie aktualizacji 90 707

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    10.02.2022
    10.02.2022

    Trzymaj się Rajlus !!

2 322 zł  z 4 700 zł (Cel)
Wpłaciło 18 osób
Anna Sanecka - awatar

Anna Sanecka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 18

Dziękuje - awatar
Dziękuje
10
Åge Dybvik - awatar
Åge Dybvik
250
Izabela Popiel - awatar
Izabela Popiel
50
Beata Klimczak - awatar
Beata Klimczak
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
269
Aleksandra - awatar
Aleksandra
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
110
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anna - awatar
Anna
1 000
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij