Carlos trafił do nas skrajnie wychudzony, został znaleziony na drodze na Górę św Anny. Obroża wpijała mu się w szyję, miał na sobie pełno kleszczy.
Jesteśmy po pierwszej wizycie u weterynarza, Carlosa na pewno czeka zabieg usunięcia guza i operacja oczka. Wyszła anemia i nieznacznie podniesiony mocznik, więc za trzy miesiące skontrolujemy jeszcze nerki. Zęby są całe zgnite, nie wyobrażamy sobie nawet jaki ból musi odczuwać jedząc...
W schronisku zwyczajnie Carlos sobie nie poradzi. Jesteśmy zdani na Waszą dobroć i pomoc. Błagamy o każde udostępnienie, żeby Carlos miał chociaż kawałek swojego miejsca, a my zrobimy wszystko żeby go wyleczyć i dać mu życie na jakie zasługuje!
Prosimy też o pomoc w uzbieraniu środków na niezbędne leczenie Carlosa, z góry dziękujemy za każdą okazaną pomoc!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Viola
Cieszę się, że Carlos trafił do Was. Obyście mogli mu pomóc.
Łaszek Magdalena
Trzymaj się psinko