Zbiórka Dzień dobry. Miło, że tu jesteś. - zdjęcie główne

Dzień dobry. Miło, że tu jesteś.

50 zł  z 500 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba
Renata Kot - awatar

Renata Kot

Organizator zbiórki

C

Dzień dobry.

Lub dobry wieczór Pani/Panu.

Lub po prostu cześć. :)

Jestem Renia. Miałam mieć na imię Dominika, lecz nazwano mnie po mojej zmarłej mamie.

Od 14 roku życia choruję na ciężką depresję. Zaliczyłam już 2 pobyty w szpitalu psychiatrycznym, gdyż po prostu przestałam wychodzić z domu. 

Wtedy jeszcze mieszkałam z ojcem, który straszony kuratorami, zgodził się na umieszczenie mnie w szpitalu. 

Przeżyłam anoreksję. Przeżyłam uzależnienie od leków, w które wpakowała mnie lekarka, przypisując mi takie dawki, że ratownicy, odtruwając mnie, nie chcieli uwierzyć, że przeżyłam na takich dawkach aż tyle miesięcy.

Ostatnio zostałam okradziona. 

Przez osobę, którą uważałam za najbliższą na świecie. Za którą dałabym się pokroić. Zabrał co chciał i tyle go widziałam. 

Mój stan zdrowia nie pozwala mi na regularną pracę. Wyście do sklepu jest dla mnie sukcesem. Pół roku spędzone w łóżku, dosłownie, bez wychodzenia nawet na balkon, to była dla mnie norma. 

Nie radzę sobie. Odkąd zostałam okradziona i porzucona, mieszkam sama. Mam dwie kochane ciocie, które czasem dowiozą mi jedzenie, ale one również nie mają różowo w życiu i nie są w stanie zawsze mi pomóc ani być przy mnie, gdy tego potrzebuję. I doskonale to rozumiem, mają własne rodziny i życia. 

Chodzę na terapię. Po latach znalazłam terapeutę, z którym znalazłam wspólny język. Niestety wizyta kosztuje 200 zł. Nie otrzymuję już kieszonkowego, jestem niestety dorosła. "Niestety", ponieważ moje zaburzenie sprawia, że jestem tak naprawdę dzieckiem w ciele dorosłej osoby. Wystraszonym i pragnącym, by je tulić i pocieszać. 

Mialam narzeczonego, który zostawił mnie, zabierając ze sobą co cenniejsze moje rzeczy. Miałam plany. Chciałam mieć rodzinę. 

Teraz pragnę już tylko nie cierpieć. Mój lekarz powiedział, że nie pożyję zbyt długo. Może 25 lat? Byłoby dobrze. Jestem młodą osobą, która pragnie zostawić coś po sobie na tym świecie. 

Jako, że przez chorobę jestem chuda jak patyk, zostałam wypatrzona przez łowcę talentów. Mam szansę zaistnieć w modelingu artystycznym. Od zawsze było to moje marzenie, ale nigdy nie wierzyłam, że akurat ja będę miała takie szczęście!

Szczęście szczęściem... a ja nie mam za co opłacić rachunków. Już raz miałam odcięty prąd, nie polecam, okropne doświadczenie. Brakuje mi na jedzenie. Gdy bywalam na sesjach zawsze wyjadałam wszystkie przekąski. Teraz jestem już nawet trochę za chuda na modelkę...

Proszę o pomoc w spełnieniu mojego marzenia.

Ale przede wszystkim proszę o pomoc, która umożliwi mi godne życie. Marzę o tym, by przestać żywić się najtańszymi parowkami i konserwami. Żeby jeść owoce. Żeby pójść choć raz na rok do kina! Proszę, każda złotówka się liczy. Same moje leki, które usmiezaja mój ból kosztują prawie 300 zl miesiecznie. 

Chciałabym tylko żyć bez bólu, głodu i strachu... gdybym mogła sama to sobie zapewnić, zrobiłabym to. Ale nie jestem w stanie. Błagam o jakąkolwiek pomoc. Chciałabym też podziękować KAŻDEJ osobie osobiście, za każdą złotówkę. 

Jeszcze nie do końca wiem, jak działa ta strona, ale jeśli kogoś pominę, proszę napisać w komentarzu. Każda osoba, która wyciągnie do mnie pomocną dłoń, jest moim bohaterem. 


Pozdrawiam serdecznie i życzę przede wszystkim zdrowia :)

Renia Kotowicz

50 zł  z 500 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba
Renata Kot - awatar

Renata Kot

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij