GWIAZDKA dla KERMITA
ZRÓB PREZENT ŚWIĄTECZNY KERMITOWI.
Siemka
Miałem szczekać, miałem robić za alarm a żebym posesji nie pomylił to łańcuch pilnował. A ja jestem marzycielem i zawsze chciałem być jamnikiem. Zresztą jak się urodziłem to słyszałem jak mnie przedstawiali „Panie chcesz szczeniaczka jamnika?”. Pomyślałem że jamniki to jacyś królowie. Dopiero już w Fundacji dowiedziałem się ze wcale tak słodko nie ją. I to że jamniki też są w niewoli, że też są krzywdzone. Ale o tym napiszę przy okazji. Teraz powracam do moich marzeń.
Otóż pewnego letniego dnia w myślach widziałem siebie jako jamnika. Tak bardzo to marzenie mnie opanowało, że nawet nie wiem kiedy i jak znalazłem się na ulicy. Początkowo jak się rozejrzałem po dzielni pomyślałem „Będzie dobrze tyle pięknych bogatych domów”. Jednak po paru dniach zaczął ogarniać mnie strach. Ludzie udawali, że mnie nie widzą. Ten czy ów nawet pogonił. Robiłem się coraz bardziej głodny. Było coraz gorzej. Któregoś dnia jakiś Burek zaszczekał do mnie „idź tą ścieżką, potem w prawo a potem w lewo, tam kochają jamniki”. Nie wiem skąd Burek wiedział, że chce być jamnikiem, ale postanowiłem skorzystać z jego rady. Doszedłem do domu o którym mówił Burek. Zobaczyłem biegające jamniki. Ja nie wiedziałem, że tak wyglądają, bo nigdy wcześniej nie widziałem. Ale utwierdziłem się że jednak chcę być jamnikiem. Nie powinno być kłopotu, bo sam jestem nieduży podobno wyglądam na 5-6 kilo. No to jeden punkt miałbym za sobą. Teraz musze je poznać.
Z pewną taką nieśmiałością krygowałem się z Panem z tego domu, i udawałem ze nie dam się złapać. Szybko zrezygnowałem i poddałem się, bo też byłem głodny i bałem się, że ktoś zrobi mi krzywdę.I tak wylądowałem w Jamniczej Rodzinie. Tam mnie nakarmiono, no i zbadano, bo w tej Rodzinie jest Jamnicza Pani Doktor. Oni postanowili po rozmowie ze mną oddać mnie do Akademii Jamniczej. Zwłaszcza, że jeden z ich jamników nie cierpiał mnie. Zostałem elewem w Fundacji SOS dla Jamników. Teraz wiem, ze lepiej trafić nie mogłem, to ludzie z jamnicza pasją, tacy co nie zrzynają od innych, nie wznoszą się po czyiś karkach a dochodzą do wszystkiego własną pracą. Nie marnują niczego na bajery, rabatki, wozy drabiniaste. To wydarzanie jest już nominacją na kadeta w Akademii Jamniczej. Potrafię już oczkami przewracać, robić słodkie spojrzenie. Potrafię się tulić i jestem bardzo miły. Będę Wam opisywał przebieg moich jamniczych studiów. To wzbogaci moje portfolio, a już teraz mogę wpisywać do CV. Moim celem jest oczywiście znalezienie DOMU, z kanapami, fotelami, bez budy i łańcucha. I z fajnymi Człowiekami.
Kadet Kermit herbu Wiesiek.
Więcej na evencie na naszej stronie na FB.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!