Znajomy znalazł ten mały promyczek parę dni po tym, kiedy zmarła moja kotka. Postanowiłam, że chociaż jemu dam dom i miłość z nadzieją, że nie stracę go równie wcześnie. Piszczał w krzakach, niedaleko nieżywej matki. Po diagnozach dwóch weterynarzy okazuje się, że wymaga operacji na zerwane więzadło tylnej łapki. Bez tej operacji konieczna będzie amputacja. Bardzo proszę wszystkich o pomoc, są to ogromne koszta i nie wyobrażam sobie, że nie będę mogła mu pomóc i patrzeć jak ciężko mu chodzić, załatwiać się na siebie.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!