Pomoc dla instruktora

Pan Grzegorz, wiele lat sprawował pieczę nad młodymi modelarzami. Dzięki swojemu zaangażowaniu i poświęceniu wiele młodych osób wspięło się na wyżyny! Jego ciężki trud wynagradzał uśmiech osób, którzy dzięki niemu na przełomie wielu lat zdobywali puchary! Medale! Dyplomy! Nawet w mistrzostwach Polski! Pan Grzegorz nigdy nie chełpił się swoimi dokonaniami, jest skromnym uczciwym człowiekiem, kochającym mężem i ojcem. 

Niestety z czasem zaczął podupadać na zdrowiu, coraz trudniej było mu sprawować pieczę nad bocheńskim klubem modelarzy, poza którym miał jeszcze własną pracę zawodową, ale nigdy się nie poddał! Zawsze był i otwierał drzwi dla nowych pokoleń modelarzy! 

"Gabryś będę do końca... będę uczyć, póki będę mieć siłę" takie kiedyś usłyszałem od niego słowa. Każdy w niego wierzył…

Niestety dzisiaj Pan Grzegorz leży w szpitalu, jest w śpiączce. Lekarze dają marne szanse na wybudzenie się z niej, a nawet na przeżycie... W tych trudnych czasach jest bardzo trudno zadbać o dobry stan psychiczny, fizyczny, zadbać o dom i żywność, utrzymując się tylko z jednej marnej pensji i renty... 

Dlatego my najstarsi, jak i ci najmłodsi modelarze! Chcemy w ten trudny czas wesprzeć rodzinę naszego instruktora! Chcemy pomóc, pocieszyć dobrym słowem i przede wszystkim wesprzeć finansowo, żeby odciążyć jego żonę.

Dlatego apelujemy do WAS o POMOC! 

Dla RODZINY NASZEGO NAJWSPANIALSZEGO INSTRUKTORA Pana Grzegorza!!!