Kochani, moi Czytelnicy, Wędrowcy! Pech chciał, że podczas ostatniej wyprawy w elektrycznym rowerze pękła rama – dosłownie złamał się na pół. Po kilku latach wytrwałego użytkowania i jego służby, jestem zmuszony zatroszczyć się o nowy.
Zakupiliśmy go wspólnie 3 lata temu też mobilizując się na pomagam, dzięki czemu i ja odkryłem nową jakość i możliwości, w niesieniu leśnej posługi wszystkim potrzebującym.
Rower był ze mną obecny niemal we wszystkim co robię.
To dzięki niemu powstawały blogowe opowieści z kniei, niosące radość tym, którzy w lesie tak długo i często przebywać nie mogą. To on dowoził mnie tam i z powrotem. Pozwalał zachować energię w chwilach słabości i siły na pisanie, gdy przewlekłe chorowałem i mimo wszystko być w lesie z pomocą dla zwierzaków.
Pomógł też ocalić wiele zwierząt, kiedy mogłem być w kniei na czas, na osobistych akcjach przeciw kłusownikom.
Zawoził do okolicznych szkół na prelekcje dla dzieciaków i moje gawędy o przyrodzie.
Służył osobom, które przyjeżdżały na wyprawy do Krainy Szeptów po oddech leśnego ukojenia.
Pomagał odkrywać nowe tereny, wsiąkać w nie duszą, poznawać ich przyrodniczy potencjał, kronikować, ocalić od zapomnienia.Pęknięcie na łączeniu ramy
Szepty Kniei to szeroki przyrodniczy projekt, skierowany na holistyczne przywracanie człowiekowi więzi z naturą, ukojenia, szerzenie leśnej wiedzyprzez gawędę i edukację, wreszcie wyprawy na zwierzęce misteria, by każdy mógł poczuć pełnię i głębię pierwotnej obecności w lesie. Przez moje doświadczenie ,umożliwia każdemu osobisty wgląd w tajemnice zwierząt i bliskie spotkania z ich życiem oraz zakosztowanie zjawisk na co dzień niedostępnych.
Zachęca do nocnych włóczęg po kniei i inspiruje do samodzielnego odkrywania bogactwa natury. Pokazuje jak wiele można zobaczyć, czerpiąc z głębin własnej wrażliwości i zwykłej uważności na drobnostki.
Ja jestem wędrowcem i podróżnikiem, który po prostu kocha las i zwierzęta. Ich życie, troski, psoty, potrzeby i przygody, staram się opisywać wiernie na blogu, opowiadać w kręgach i przekazywać różnymi kanałami. Z pomocą tego portalu wydałem już dwie swoje książki ''Szepty Kniei''. Prowadzę terapeutyczne spacery leśne w duchu Shrin Yoku i wędrówki, podczas których opowiadam o przyrodzie, pokazuję jej sekrety, widowiska i słuchowiska. Uczę jak czerpać relaks i dobrostan. Podpowiadam jak ukryć się przed zmysłami zwierząt, a w terenie być mile widzianym gościem, który nie przeszkadza, nie płoszy, a potrafi wtopić się w otoczenie.Przekazuję ciekawostki, podpatrzone samodzielnie godzinami podczas samotnego studium życia lasów i pól. Zamiast się obszernie przedstawiać, zamieszczam po prostu linka do opisu o mnie:
https://szeptykniei.wordpress.com/o-autorze/
Dlaczego zbieram na rower elektryczny i co z nim będę robił?
- Pozwala mi on zaoszczędzić ogrom czasu związany z dojazdami
- Pozwala zachować siły i energię dla innych działań, choćby dla pisania leśnych opowieści
- Świetnie służy seniorom i osobom w gorszej kondycji – nie chcę nikogo wykluczać ze swoich wycieczek. Niektórzy przyjeżdżają pociągami.
- Pomaga odkrywać nowe miejsca, ich przyrodniczy potencjał, pozwala ocalić od zapomnienia i chronić, kronikować na blogu
- Mogę nim patrolować większy teren bez zmęczenia (wyprawy antykłusownicze, opieka nad tamami bobrowymi)
- Dłuższy pobyt w kniei, więcej dobrego – mogę nim zabrać więcej ubioru, prowiantu
- Pozwala uniezależnić się od komunikacji miejskiej, jeśli mam pojechać z prelekcją gdzieś do szkoły w promieniu 40km
Zrozumiem jeśli ta zrzutka nie popłynie z jakiegoś powodu, bo ostatnimi czasy prosiłem Was o angażowanie się w nasze PATRONITE. Będę robił nadal tyle ile mogę, choć wiele mniej. Jeśli nie uda zebrać się pełnej kwoty na nowy sprzęt, za to co zbiorę, spróbuję zrobić naprawę.
A jeśli kasa się zbierze, kupuję go od ręki. Będzie to wytrzymały rower terenowy typu FATBIKE, z amortyzacją, grubymi oponami, przystosowany do leśnych wyzwań. Koszt wybranego modelu to 6500zł.
No i oczywiście – to będzie też Wasz rower. Do Waszej dyspozycji na wyprawach w krainie Szeptów, jeśli tylko przyjdzie Wam ochota. Współdziałamy razem dla dobrostanu Matki Ziemi i jej mieszkańców. I jestem szczęśliwy że mogę mieć udział w tym razem z Wami.
Tak naprawdę nie pomagacie mi, a wszystkim zwierzętom, dzieciakom, seniorom którym ten sprzęt poratuje na dłużej życie, albo podaruje spełnione w sercu chwile.
Z serca dziękuję za każdy dar, który pozwala mi zrobić więcej, docierać dalej, i dzielić z Wami ciepłem leśnego słowa!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anette
Wszystko się pięknie udało :) cieszę się 😊💫
Kinga
Dziękuję za to co robisz!
JA_DlaCiebie
Niech Ci się darzy, a dobro niech dotrze do Ciebie w obfitości i lekkości. Dziękuję za Twoją pracę i publikacje na FB!
Kasia
Powodzonka piekny wedrowcze
Anette
I jest 1000 zł przed północą ;) pozdrawiam serdecznie i niech się szybko uzbiera kwota na nowy rower🙌🙌🙌