„Przez pół życia moje ciało było piekłem.” 💔
Nie znam innego świata niż ten, który drapał, palił i bolał. Przez całe lata moja skóra swędziała tak bardzo, że nie dało się tego wytrzymać. 365 dni w roku, dzień i noc, każda sekunda była cierpieniem. Każdy ruch, każdy podmuch wiatru sprawiał, że czułem się, jakbym płonął od środka. Drapałem się do krwi. Gryzłem swoje łapy, tarłem się o metalowe pręty kojca, w którym tkwiłem. Ale nic nie przynosiło ulgi.
Bo ja nie żyłem. Ja trwałem. W brudzie, w odchodach, wśród śmieci, które nikomu nie były do niczego potrzebne – tak samo jak ja. Stare doniczki, wiadra, siatki, ramy od okien. Mój kojec był śmietniskiem. Ja byłem częścią tego śmietnika.
Czasami myślałem, że tam umrę. I że to może byłoby lepsze niż jeszcze jeden dzień w tym piekle.
I wtedy przyszli oni. Ona i on. Moje wybawienie.
Patrzyli na mnie z przerażeniem i mówili, że mnie zabierają. A kiedy moja opiekunka zaczęła się wypierać, że nie jestem jej, że należę do jej partnera i że to nie ona decyduje, usłyszałem jej głos. Głos Krysi „Ja nikogo nie będę pytać o pozwolenie na ratowanie tego psa.”
I zabrała mnie. Nie czekała. Nie pozwoliła na kolejne dni cierpienia. Zabrała mnie, bo widziała, że już nie mam siły żyć.
Dziś jestem tu, w ośrodku DIOZ. Po raz pierwszy ktoś kąpie mnie w czymś innym niż brudna deszczówka, która zbierała się w wiadrach w moim kojcu. Po raz pierwszy moje ciało ma szansę na ulgę. Po raz pierwszy ktoś patrzy na mnie i nie widzi śmiecia – widzi psa.
🔬 Mam świerzb, grzybicę, pchły i nowotwór jąder.
🏡 Jestem dużym, starym psem, który może nigdy nie znajdzie domu.
❤️ Ale ja już wiem, że tu jest moje miejsce.
DIOZ dał mi dom, w którym mogę dożyć godnej starości.
Ale żeby przeżyć – potrzebuję Waszej pomocy.
💊 Moje leczenie, profilaktyka i utrzymanie do końca życia to nawet kilka tysięcy złotych.
🛁 Leczenie skóry to długa walka – ale po raz pierwszy w życiu mam szansę na wygraną.
🐾 Jeśli możecie – pomóżcie mi dalej żyć.
Każda wpłata to szansa na zdrowie, na ulgę, na życie bez bólu.
❗️ Przekaż 1,5% podatku na ratowanie zwierząt – KRS 0000645982
Dziś moje życie już nie jest marne. Dziś jest piękne – bo ktoś uwierzył, że warto mnie uratować. ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Ratujcie stworka!
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się Rudy❤️🩹❤️🩹❤️🩹❤️❤️jesteś już pod najlepszą opieką skarbie
Jola
Dziekuje za pomoc ❤️
Jolka.
Trzymaj się Rudy ❤️ teraz będzie tylko lepiej ! Jesteś w dobrych rękach piesku 🐶💓
Anonimowy Darczyńca
Jestes cudowny ❤️❤️❤️❤️