Bartek Mali
Witajcie!
Bardzo dziękuję za Waszą pomoc i serce okazane Krzysztofowi i Hani oraz ich dzieciakom.
Jesteście cudowni!!!
Moi drodzy parę słów w związku z tym co się stało.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru, póki co wszystko wskazuje, że był to nieszczęśliwy wypadek, na który rodzina naszych przyjaciół nie miała wpływu.
Zbiórka powstała na szybko po informacji o pożarze więc nie znaliśmy ani rozmiaru tragedii ani potrzeb. Teraz po wstępnym oszacowaniu strat podniosłem jej kwotę, która będzie miała szansę pomóc na początku drogi powrotu do normalności.
Rodzina straciła praktycznie wszystko, ubrania, meble sprzęty codziennego użytku, a mieszkanie trzeba wykończyć od nowa. Na filmiku udostępnionym przez Krzysztofa widać miedzy innymi potłuczone okna. Doprowadzenie lokalu do ponownego zamieszkania będzie wiązało się z ogromnymi nakładami.
Dlatego prosimy o dalsze wsparcie, dziękując wszystkim darczyńcom od tych najmniejszych, którzy wpłacali po kilka złotych po tych, którzy mając możliwości wpłacili większe kwoty. Wszystkim dziękujemy za dar dobrych serc.
A teraz do hejterów z sieci. Mieszkanie było ubezpieczone i rodzina będzie starać się o odszkodowanie, pamiętajcie jednak, że ubezpieczyciele robią wszystko by wypłacić je jak najmniejsze, a proces wypłaty zawsze trwa długo, a potrzeby są teraz. Trzeba pamiętać, że ubezpieczyciel będzie musiał pokryć straty wynikłe z przyczyn pożaru i akcji gaśniczej, również sąsiadom pary. Było to mieszkanie w bloku i straty ponieśli również sąsiedzi naszych przyjaciół.
Łatwo jest bez brania odpowiedzialności i anonimowo szkalować i hejtować pokrzywdzonych. Brak ubrań, brak lokum, wizja długiego remontu itp. nie są powodem wieszania psów na moich przyjaciołach. I wypisywaniu pseudo mądrości. Nie życzę nikomu źle ale pamiętajcie karma wraca.
Wracając do sedna przed Krzysztofem i jego rodziną długi powrót do normalności, odbudowy spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Dom, który dla większości ludzi jest oazą spokoju i bezpieczeństwa, stracili. Dzięki waszemu dobru mamy szansę dać im odrobine poczucia utraconego spokoju i stabilizacji oraz nadziei, że będzie dobrze.
Anonimowy
Bardzo współczuję, ale najważniejsze że macie siebie i dalej -od nowa ale razem budujcie nowe lepsze jutro
E.i C.
Dużo siły na ten trudny czas. Pamiętajcie, że macie siebie.
Barbara
Bardzo dzielne dzieci ,uratowały siebie i pieski. Najważniejsze zostało. Powodzenia w odbudowie .
Anonimowy Darczyńca
Nasze motto: 'nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło' Powodzenia
Magdalena Biraga
Zdróweczka i wytrwałości.