WETERYNARZ SKAZAŁ JĄ NA ŚMIERĆ W MECZARNIACH!
Kochani, podczas wielu naszych interwencji są przypadki, że trafiamy do ludzi o wielkim sercu do zwierząt. Kochają te zwierzęta bezgranicznie, jednak sytuacja finansowa i brak edukacji skutkują tym, że wymagamy od właścicieli poprawy warunków. Taki przypadek mieliśmy rok temu, pomogliśmy właściciele psów znaleźć nowe domy dla szczeniaków, wysterylizowaliśmy wszystkie zwierzęta, Pani włożyła kawał ciężkiej pracy by każdemu z psów przygotować piękne boksy zamiast wcześniejszych łańcuchów. Pomogliśmy jak mogliśmy, sama wlascielka bardzo nam dziękowała nie tylko za pomoc przy psach, ale za to, że w końcu daliśmy jej do zrozumienia, że miłość to też zapewnienie zwierzętom odpowiednich warunków bytowych.
Wczoraj dostaliśmy od niej przerażający telefon. Jedna z suczek uciekła z podwórka i potrącił ja samochód. Właścicielka czym prędzej udała się do pobliskiego weterynarza, który przepisał witaminy (!) i kazał obserwować suczke, mówiąc, że więcej da radę zrobić jak sama stanie na łapy! Dbała, przemywala, jednak było coraz gorzej z psem. W końcu z bezsilności już zadzwoniła do nas z prośbą o pomóc.
A my nigdy nie odmawiamy...
Pojechaliśmy po Sabrine (bo tak ma na imię psina) aby przetransportowac ją do naszego zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego. Nie poznaliśmy jej, zupełnie nie przypomina teraz radosnej, półtora rocznej suczki, która poznaliśmy prawie rok temu. Jej stan jest zły. Sabrina nie wstaje, zalatwia sie pod siebie. Oprocz tego ma odparzenia i stan zapalny pochwy. Przez nieudzielenie jej natychmiastowej pomocy wszystko dosłownie zaczęło sie psuć... Co zobaczycie na zdjęciach.
Sabrina jest już w trakcie leczenia. Jednak by postawić ja spowrotem na lapy musieliśmy skonsultować się ze specjalistą w dziedzinie schorzeń kręgosłupów psów Panem Markiem Rudnickim z Bydgoszczy.
Jesteśmy już po pierwszej konsultacji, na razie telefonicznej. W sobotę doktor ma do nas przyjechać. Jest szansa, że Sabrina wyjdzie z tego cało.
Jednak jej Pani nie jest w stanie opłacić całego leczenia sama... To cudowna, ale bardzo skromna osoba. Sama ma mało, jednak dzieli się z innymi jak tylko może. A my... My nie potrafimy powiedzieć nie. Musimy pomóc, chociaż sami nie mamy jak.
Pomożecie nam uratować kolejne psie istnienie? Zawalczycie razem z nami o zdrowie i życie Sabriny? Nam już opadają ręce... Serce boli, gdy ktoś kto powinien ratowac psie zycie skazuje je na smierc w okropnym bolu.
Nie wiemy ile będzie kosztowało leczenie i jak długo będzie trwało. Na chwile obecna rozpoczynamy zbiórkę na 2000 zl. Jeśli ktoś z Was może dorzucić choć 5 zł, serdecznie dziękujemy!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Piotr Orzechowski
Dla tych co się zastanawiają. Może czasem warto komuś bezinteresownie pomóc i poświęcić na to 2 (dwie !!!) min. (tyle zajmuje wykonanie przelewu) i 2 lub 3 paczki fajek (zamiennie z 2 flaszkami alku). Trzymaj się Piesełku !
Justyna
Zdrowiej Malutka !