Wyjątkowe Serduszko Antosia

Oto Antoś. Nasz wyczekany, wymarzony drugi synek. Urodził się 30.03.2017r. w ICZMP w Łodzi obwieszczając głośnym krzykiem "Jestem!" . Radość mieszała się z wielkimi obawami, co będzie dalej, gdyż narodziny Antosia oznaczały równocześnie opuszczenie bezpiecznego miejsca - brzucha mamy, i rozpoczęcie rozgrywania walki o życie z złożoną ciężką wadą serduszka. O chorobie synka dowiedzieliśmy się w czasie ciąży, podczas standardowego badania usg połówkowego. Nasze dalsze kroki zostały skierowane do Łodzi, gdzie przez resztę ciąży co miesiąc badaliśmy Antosia w Zakładzie Kardiologii Prenatalnej.

Po narodzeniu Antoś przebywał kilka dni na oddziale Neonatologii, po czym został przeniesiony do Kliniki Kardiologii w ICZMP w Łodzi, gdzie po zrobieniu wszelkich badań potwierdziła się diagnoza prenatalna ukazując dodatkowe wady... Serduszko naszego synka ma rozwiniętą jedną komorę serduszka, zespół heterotaksji, dekstrokardię, atrezję pnia płucnego oraz zastawki mitralnej, kolaterale systemowo-płucne. Brzmi groźnie i niestety tak jest, wszelkie operacje jakie czekają Antosia nie sprawią, że jego serduszko będzie w pełni zdrowe, ale ważne, aby był z nami w możliwie jak najlepszym zdrowiu.

Antoś od urodzenia podawany miał w wlewie dożylnym lek o nazwie Prostin, który pomagał utrzymywać pracę jego połóweczki serduszka. W trakcie pobytu w szpitalu zaraz po przetransportowaniu do Kliniki Kardiologii spadły saturacje Antosiowi, miał bezdech, z kolejnymi dniami słabł i musiał mieć sondę, ponieważ nie miał siły pić mleczka. Wdrożenie leczenia farmakologicznego okazało się skuteczne, w kolejnych dniach udało nam się ustabilizować stan i pozbyć sondy. Po miesiącu zmagań mogliśmy wrócić do domku, by nabierać sił do tego co przed nami. Na chwilę obecną Antoś pięknie rośnie, je z apetytem, natomiast stan ten nie będzie się utrzymywał. Przybieranie na masie naszego synusia z jednej strony nas cieszy, a z drugiej  przyprawia o dreszcze, gdyż wiemy, że im będzie większy, tym szybciej serduszko będzie mniej wydolne i wymagać będzie interwencji kardiochirurgicznej, bardzo poważnej operacji na otwartym serduszku w krążeniu pozaustrojowym, niestety nie jedynej. 

Aby uchronić naszego synka przed groźnym dla dzieci z wadami serca wirusem RSV pragniemy podać mu Synagis- lek w pięciu dawkach podawany w okresie aktywności wirusa (od października do marca). Jest on bardzo skuteczny, niestety jego koszt znacznie przekracza nasze możliwości finansowe, jedna dawka to koszt nawet około 6 tysięcy złotych. Powinien być podawany dzieciom z wrodzonymi wadami serca, dysplazją oskrzelowo-płucną oraz wcześniakom, jest refundowany tylko dwóm ostatnim grupom. My jako rodzice chcemy wspomóc naszego Antosia w walce o serduszko, lecz wirus może wszystko zniweczyć dlatego prosimy Was o pomoc w zgromadzeniu środków na ten cenny lek. Antoś urodził się z asplenią, czyli wrodzonym brakiem śledziony, skutkujący słabą odpornością, tym bardziej zależy nam, aby ochronić go przed RSV. Wirus ten jest odpowiedzialny za większość zakażeń dolnych dróg oddechowych u dzieci. Problemem jest, że wielu dorosłych może być zainfekowanych, a nie ma objawów i nieświadomie zarażać. Przy wadach serca niezwykle ważny jest prawidłowo pracujący układ oddechowy, są to układy ściśle anatomicznie i funkcjonalnie połączone. Jeśli do zakażenia wirusem dojdzie w okresie pooperacyjnym, to dzieci są dłużej na respiratorze, mają słabe parametry saturacji i może rozwijać się niewydolność krążeniowo oddechowa. Dlatego ważne jest zabezpieczenie. Synagis to nie szczepionka a gotowe do działania przeciwciała, które zabezpieczają zaraz po podaniu.

Zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli o otwartych sercach aby wspomogli nas każdą kwotą, razem uda nam się osiągnąć potrzebną sumę dla naszego pogodnego walecznego Wyjątkowego Serduszka Antosia.