Kocie sierotki z szopy!

560 zł  z 800 zł (Cel)
Wpłaciło 25 osób
Agata Miszczuk - awatar

Agata Miszczuk

Organizator zbiórki

Witam,

Jestem osobą prywatną. Kocham zwierzęta. Poświęciłam im wiele swojego życia prywatnego jak i funduszy.. no właśnie.. dlatego stworzyłam tą zbiórkę.  Mimo licznych apeli na fb i próśb o pomoc nie udało się mi zebrać żadnej kwoty. 

Aktualizacja 2.10 :)

Kilka dni a tyle rzeczy się wydarzyło.. Ale jakie to dobre "rzeczy" :)

Kotki odwiedziły weterynarza- faktura będzie dopiero za kilka dni (160zł). Zostały odpchlone, odrobaczone. Zrobiony został również test na białaczkę. Wyszedł negatywnie. Kociaki mają świerzb. Otrzymały lek do zakroplania do uszu. Obowiązkowo muszą mieć też czyszczone uszy. Obaj to kocurki.

Po weterynarzu zaczęliśmy szukać transportu. Po kilku dniach udało się znaleźć wspaniałą Panią Kasię, która obiecała je zawieźć do Rzeszowa. W międzyczasie kotki socjalizowały się w awaryjnym DT u Gosi :) Burasek stał się mruczącym traktorkiem :) Czarny niestety jeszcze trochę się boi, ale nie gryzie i nie drapie. Zostały wykąpane po dwóch dniach od odpchlenia:

Dziś (2.10) koleżanka odebrała kociaki z DT od Gosi i czekaliśmy na transport, na Panią Kasię. Niespodziewanie dostałam telefon, że w szopie pojawił się kolejny kot. Złapał się w łapkę. Szybka decyzja- jadę tam. Okazało się, że to kolejny kociak :

Pytanie do Pauliny i Karoliny, które przejmują kociaki w Rzeszowie i szybka decyzja, że kociak także jedzie do Rzeszowa. Bez badań, bez kontroli weta, bo nie było na to czasu. 

W tym momencie kotki są w drodze do Rzeszowa. Czeka je tam kolejna wizyta u weterynarza (a dla biało- czarnego pierwsza).  Po leczeniu zostaną przyszykowane do adopcji. 

Środki są nadal potrzebne. Stadko nam się niespodziewanie powiększyło. Dlatego bardzo prosimy o wpłaty.


Aktualizacja 28.09

Jest! Mamy to! To znaczy je :) kotki, dzikuski :) niestety kiedyś było ich prawdopodobnie 4. Dziś są 2. Pozostawiłam jedzenie by upewnić się ze więcej kociaków nie ma..

Ale te złapane,  piękne!  Czarny i Bury.  Są juz zmęczone,  nie walczą jak na początku.  Super Gosia z awaryjnego domu tymczasowego się z nimi oswaja :) siedzi przy klatce i obserwuje :) 

Pilnie potrzeba ok 200 zł na pierwszą wizytę u weterynarza, odrobaczenie, pierwsze testy bo kotki jadą w dalszą podróż i będą przebywać z innymi kotami.  Kotki mają pchły,  ale już popryskalismy je preparatem. 

Bardzo prosimy o wpłaty.  Każde 5 zł to krok do lepszego życia kociaków!  

Obiecane zdjęcia:

Edit 27.09

Dzisiaj udało się wypożyczyć klatkę łapkę z Urzędu Miasta Lublin :) z kolei klatkę dla królika, która będzie służyła jako klatka kennelowa pożyczyłam od Agaty- dziękuję <3 

Tak zaopatrzona pojechałam na wieś. Rozstawiłam klatkę i długo nie trzeba było czekać na efekt. Złapał się czarnuszek :) moja radość nie trwała długo, ponieważ miejsce, w które można włożyć rękę by nałożyć jedzenie na zapadkę było odbezpieczone.. albo ja coś źle zrobiłam, albo zabezpieczenie (metalowa blaszka) nie wytrzymało jego rzucania się po klatce. Otwór się otworzył i kotek poleciał do kryjówki.... 

Przez kolejne 3 godziny kontynuowałam łapankę. W międzyczasie pojawił się burasek. Chyba nie był głodny, bo nie zbliżył się do łapki. W międzyczasie kociaki wygrzewały się na słonku: 

Trzeba się przyjrzeć, ale widać dwa kociaki. Burasek i czarny na słoneczku :)

Kociaki nie zmieniły pozycji przez kolejne 2 godziny. Wraz ze zmrokiem musiałam skończyć "polowanie". Ale to nie koniec! Jutro tam wracam :) Oto jeszcze kilka zdjęć:

Edit 26.09

Niestety planowana akcja łapania kociaków musiała zostać odwołana. Okazało się, że nie znajoma, która miała pożyczyć łapkę niestety nie może tego zrobić, bo klatka pojechała na kolejną łapankę. W związku z tym nadal poszukuję wśród znajomych (lub nieznajomych) klatki łapki oraz klatki kennelowej na max tydzień. 

Mimo wszystko pojechałam do kociaków- tak jak praktycznie codziennie. Kotki nakarmione. Dziś widać było dwa kociaki, ale oczywiście uciekły w popłochu.. :( 

Sąsiadka obiecała mi pomóc w łapaniu kotków- to taka drobna dobra wiadomość :)

Zdjęcia miejsca, w którym przebywają kociaki:

Kolejna mini fakturka. Zakupiłam miskę na jedzenie do domu tymczasowego w Lublinie, małe opakowanie żwirku, którego nigdy za wiele (by nie otwierać wielkich opakowań oraz łopatkę do kuwety. Są to koszty niezbędne. Kuwetę i klatkę po króliku (nie mamy kennelu) pożyczę od zaprzyjaźnionej osoby. Klatka łapka jest w Urzedzie Miasta. Dziś ją odbieram i wybieramy się na pierwsze łowy! :) Proszę trzymać kciuki!

EDIT 25.09

Uwaga! Super wiadomość!

Od jutra, 26.09 mamy zapewniony DT na tydzień w Lublinie w celu znalezienia transportu dla kotków na trasie Lublin- Rzeszów. Jutro zaczynam akcję wyłapania kociaków. Proszę trzymać kciuki! Być może jutro uda się zrobić zdjęcia, które oczywiście wstawię na stronę zbiórki. Później utworzymy także wydarzenie na facebooku i tam będzie można śledzić ich dalsze losy.

Co do zbiórki- oczywiście nadal trwa. Zbieramy teraz na transport, weterynarza, leki odrobaczające, zabawki. Serdecznie dziękuję za dotychczasowe wpłaty :)

Oto historia kociaczków:

Na wsi na której spędziłam wakacje pojawiła się kotka z malutkimi kociakami. Mieszkali w opuszczonej szopie. Kotkę dokarmiałam, ponieważ była ufna do ludzi. Kociaki na początku się chowały i w ogóle ich nie widywałam, a później okazało się, że zdziczały na tyle, że nie jestem w stanie ich oswoić.
Mało tego- jakieś 2 tygodnie temu znalazłam kotkę na jezdni.. potrąconą przez samochód.. niestety było za późno i kotki nie udało się uratować. Od tego czasu regularnie dokarmiam kotki, lecz one nadal są dzikie. Co gorsze- na początku było ich prawdopodobnie 4 a dziś są już tylko 3.
Kotki mieszkają ok 10-12 km ode mnie.. dojeżdżam by je dokarmiać. Brak mi już sił, bo moje starania oswojenia ich nie odnoszą skutków.. Do tego karmę, paliwo finansowałam sama. Nie wiem co będzie w zimie. Brakuje mi już sił, samozaparcia i przede wszystkim funduszy, by dalej pomagać. Nie mogę ich tam zostawić na zimę!

Dlatego proszę o pomoc! Choćby symboliczną.  Można nawiązać ze mną kontakt przez fb. Odpowiem na każde pytanie.

Kotki mają teraz ok 3 miesiące. Próbowałam szukać pomocy na własną rękę, pomogła mi jedna prywatna osoba oferując puszeczki dla kociaków<3.. tylko co dalej? Puszki starczą na ok tydzień. Domków nie ma.. Jest coraz zimniej...

Poza tym dokarmiam również uliczne, bezdomne kotki w mojej okolicy. W tamtym roku wyłapałam je na darmową kastrację finansowaną przez Miasto Lublin :) Zakupiłam troszkę karmy dla kociego seniorka z problemami zdrowotnymi. Kociak ma nawracające struwity, które trzeba rozbijać specjalistyczną karmą. Również jest bezdomny i chciałam choć odrobinę mu pomóc, bo zapewne to bardzo bolesna przypadłość.

Edit 21.09.2017r.- po pierwszym dniu zbiórki zrobiłam pierwsze zamówienie, oto podgląd:

Serdecznie dziękuję za wpłaty, ale przypominam, że to nie koniec wydatków. 

Czeka nas weterynarz, leki na odrobaczenie, odpchlenie, a gdy kociaki znajdą domek tymczasowy to również żwirek.

Bardzo proszę o dalsze wpłaty. Z góry baaardzo DZIĘKUJĘ!

Druga fakturka z mini wyprawką: 

Aktualizacje


  • Agata Miszczuk - awatar

    Agata Miszczuk

    24.09.2017
    24.09.2017

    Na kociaki czeka doświadczony super dom tymczasowy w Rzeszowie!
    W dniu wczorajszym zrobiłam kolejne zamówienie w zooplus.pl, by kociaki nie pojechały tam z pustymi rękami :) pełnej wyprawki nie mamy, ale jedzenie na kilka tygodni i żwirek udało się już zapewnić :)
    Sytuacja nadal nie jest ciekawa, ponieważ w dalszym ciągu zbieramy przede wszystkim na pierwszą wizytę weterynaryjną, transport- jeśli nie uda się znaleźć ludzi o dobrym sercu, którzy chcieliby przetransportować kotki na trasie Lublin- Rzeszów, preparaty odrobaczające i zabezpieczające od pcheł i kleszczy. Na pewno także przydadzą się zabawki, ale o tym będziemy myśleć dopiero gdy uda się zebrać wystarczającą kwotę na opłacenie potrzeb, o których wspomniałam.

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    03.10.2017
    03.10.2017

    :)

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    30.09.2017
    30.09.2017

    Zdrówka dla kociaków :)

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    21.09.2017
    21.09.2017

    Pani Agatko może to nie jest duża kwota, ale wzruszyła mnie Pani historia o tych kociakach. którymi Pani się opiekuje........ Agatko masz złote serce:-)

    • Agata Miszczuk - awatar

      Agata Miszczuk - Organizator zbiórki

      22.09.2017
      22.09.2017

      Pani Grażynko to jest wielka kwota :) wystarczy na niecały miesiąc jedzenia albo pierwszą wizytę u weterynarza albo na środki odrobaczające i odkleszczowe :) Bardzo, bardzo, bardzo dziękuję!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    20.09.2017
    20.09.2017

    puszeczka dla koteczka :)

    • Agata Miszczuk - awatar

      Agata Miszczuk - Organizator zbiórki

      20.09.2017
      20.09.2017

      Dziękujemy! Dzięki między innymi Panu nabieram znów sił na walkę o kociaki! Dzię- ku- ję!

560 zł  z 800 zł (Cel)
Wpłaciło 25 osób
Agata Miszczuk - awatar

Agata Miszczuk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 25

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
43
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Joanna Sztyber - awatar
Joanna Sztyber
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
25
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
15
Monnika B. - awatar
Monnika B.
20
Agnieszka Benke - awatar
Agnieszka Benke
20
Grażyna Siwicka - awatar
Grażyna Siwicka
25

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij