Maryś wspiera bezdomniaki!

Cześć! Jestem Marian, choć Duża częściej woła mnie Maryś! Podobno mam 13 lat i jestem czwartym pieskiem w naszym domu. Duża zabrała mnie ze schroniska w Chorzowie, mówi, że jak mnie zobaczyła, to aż zakwiczała z zachwytu, taki jestem przystojny.

Jestem seniorem, znaleziono mnie na drodze pod Częstochową. Nie pamiętam jak to się stało, ale na szczęście jakiś dobry człowiek zawiadomił schronisko. Mało widzę, niewiele słyszę, mogłem tam przecież zginąć pod kołami samochodu! 

Na szczęście znalazłem kochający dom, mi się udało więc chciałem pomóc innym pieskom w podziękowaniu za szczęśliwy los. Moja Duża pomaga Krasnalom. To taka grupa piesków będąca pod patronatem Fundacji Ostoja. Pieski zostały porzucone przez ludzi, czasem skrzywdzone, zabrane ze schroniska, uwolnione z łańcucha. Mój brat adopcyjny i siostra też są od Krasnali - ten po lewej ma na imię Tofik, a całkiem po prawej Tosia. W środku też mojej siostry, Jadzia i Gaja, ale z innej fundacji.

Zebrane pieniążki z mojej skarbonki przekażę na rzecz Krasnali, znajdziecie je TU: https://www.facebook.com/krasnalewpotrzebie/. 

Jestem godnym zaufania pieskiem, po zamknięciu zbiórki moja Duża pomoże wkleić mi dowód przelewu zebranych środków na rzecz Krasnali. Pomożecie? Razem się uda!