Jacek Barczak
Bardzo dziękuję za pomoc i udział w zbiórce dla naszych podopiecznych.
Zbiórka dla 4 z moich 9 psów, z którymi musiałem odejść. Które nie liczyły się jako zwierzęta, ale jako zbędny balast i obciążenie finansowe. Nikogo nie obchodziło czy dam radę utrzymać 9 psów w hotelach. 8 starszych i jednego, który ma marne szanse na adopcje ze względu na swoją historię.
Niektóre z nich czekają na dom 6 lat. 6 długich lat. Bez zainteresowania, bez pomocy. I gdy umrą będzie wszystkim przykro i będą pytać dlaczego się nie udało? Będą pisać do zobaczenia za Tęczowym Mostem. Do zobaczenia magę napisać tylko ja. Ja przy nich trwam z garstką ich wiernych Przyjaciół, zbyt niewielu by zapewnić im stabilność. Będę próbował je ogłaszać, ale starsze psy nie mają szans przy tylu potrzebujących młodszych. Nikt ich nie chce. Po co komu stary pies. Niech umrze tam gdzie jest.
Proszę Was o pomoc dla tej czwórki. Dla Marcela z pola, Reksia, Atosa i Bruno z Radys. Na innej zbiórce będę prosił o pomoc dla pozostałych psów.
Nie jest łatwo stać się nagle opiekunem tylu psów i do tego będących w hotelach. Nie mogę ich zabrać do siebie. Nie porzucę ich. Zostały wywalone na bruk tylko dlatego, że są zbędne, że zostały uratowane przeze mnie.
Pozostaje nadzieja w Was. Tylko w Was.Marcel, zabrany z pola 3 września 2016 roku. Był psem domowym, potem został oddany na gospodarkę, w stanie skrajnego zaniedbania i wyniszczenia pilnował pola kukurydzy. Mówili o nim agresywny, a on cierpiał, ból, setki pcheł zjadających go żywcem. Mówili, że jest stary, z nowotworem, a on prostu umierał z głodu, z braku właściwej opieki. Zabrałem go z pola. Pojechaliśmy do lecznicy, w której był kilkanaście dni. Potem trafił do domu tymczasowego, gdzie dochodził do siebie. Został adoptowany, ale musiał wrócić bo ugryzł, był głodny, pilnował swojej miski. Głód sprawił, że myślał tylko o jedzeniu. Marcel nie mógł wrócić do domu tymczasowego, nie było miejsca, pojechał do hotelu. Wtedy na początku bardzo dużo osób mu pomogło. Nawet wybrano mu nowe imię na nową drogę. Teraz od prawie 6 lat czeka w hotelu na dom. Nikt już o nim nie pamięta, o jego dramacie, o jego tragedii. O tym, że chciałby mieć swój własny dom, który nigdy mnie nie porzuci. Ludzie mi już nie pomagają, tak jak kiedyś. Już nie cierpi, nie potrzebuje już ratunku na szybko. Marcel się starzeje, jego szanse na dom zmalały do zera, a moje zadłużenie za jego opiekę rośnie z miesiąca na miesiąc. Obecnie to 8 miesięcy. Jak duże będzie, gdy nie znajdzie domu? Do końca życia ma mieszkać w hotelu, w boksie. Wie co to kanapa, tęskni za nią.
Marcel – pies, który będzie świetnym przyjacielem dla całej rodziny. Zupełnie bezproblemowy, bardzo posłuszny i łagodny. Ma kudłatą sierść, dobrze więc czuje się na zewnątrz – nawet zimą. Idealny byłby dla niego dom z ogrodem. Dobrze chodzi na smyczy, znosi dzielnie wszelkie zabiegi – czesanie, podcinanie sierści. Jest psem, który lubi towarzystwo innych czworonogów – lubi się bawić, nie przejawia agresji. Gdy trzeba zaszczeka, nie jest jednak typem bezmyślnego szczekacza. Przybiega na zawołanie, nie ucieka, trzyma się swojego terenu i ludzi. Jest zdrowy, wykastrowany. Dobrze znosi jazdę samochodem.
---
Pies, który umarł za bramą schroniska. Skazany na śmierć w schronisku. Reksio. Reksio był psem nijakim. Zwykłym wiejskim burkiem, który pewnego dnia kilka lat temu trafił do schroniska. Umarł za jego bramą, umarł za bramą Radys. Znajoma pojechała po psa, staruszka, któremu chcieliśmy pomóc, ale nie było go w jego boksie. Niewiele myśląc, gdyż poszukiwania nie przyniosły efektu, zdecydowałem się na innego psa. Pierwszego psa, który miał niewielkie szanse, starszego, trudnego. Przed bramę wyszedł Reksio i umarł. Przyjechał ponad 3 lata temu i nadal jest martwym psem. Zwykłym wiejskim burkiem, którego nikt nie dostrzegł. Nie tak dawno umarł po raz kolejny. Stracił ostatnią deskę ratunku, opiekę... Ma teraz tylko mnie i Was. Nie ma nic gorszego niż bycie niezauważalnym, martwym dla świata, choć się żyje i poszukuje swojego miejsca. Reksio przyjechał pod opiekę 25 październiku 2018 roku, w Dzień Kundelka, ze schroniska w Radysach, gdzie miał na imię Gofer. 1 sierpnia 2021 roku jego świat ponownie się zawalił i wali się cały czas. Czy czeka go powrót do jakiegoś schroniska? To kilkuletni, bardzo energiczny pies. Reksio – idealny dla rodziny, która jest aktywna. Ten psiak idealnie odnajdzie się w domu z ogrodem, jest bardzo czujny i bohaterski. Nic nie jest mu straszne. Ciekawski, wszędzie go pełno. Nie sprawia przy tym problemów – nie jest typem nachalnego psa, woli chodzić swoimi drogami. Chętnie jednak zawołany przybiega na pieszczoty i głaskanie. Lubi obecność człowieka i będzie go bronił przed innymi psami. Łagodny w stosunku do dzieci, czysty i świetnie chodzi na smyczy."Reksio może mieszkać w domu, ale z pewnością da sobie radę na zewnątrz jeśli zapewni mu się ciepłe i dobre warunki.
---Atos ze schroniska w Radysach. Schronisko opuścił 30 maja 2020 roku. Przyjechał po nową nadzieję, a chyba stracił wszystkie. Jak wiele psów zabieranych ze złych miejsc po szanse na lepsze. To lepsze często nie nadchodzi, a staje się problemem. Jak wielkim i kosztownym. Wie niewiele osób. Dla wielu to kolejny uratowany pies i pewnie skoro uratowany ma się dobrze. Atos ma się dobrze, ale jego sytuacja wygląda już znacznie gorzej. Czy on także będzie musiał opuścić miejsce, w którym jest. Chyba do tego dojdzie.
Atos jest psem średniej wielkości (porównawczo - do labradora) , wiek 8 + , choć zachowanie wskazuje na dużo mniej ... Atos jest psem pełnym radości, energii i zabawy. Bardzo lubi biegać, kąpać się i bawić. Człowiek jest dla niego idealnym kompanem, jego otwartość do nowo poznanych osób jest bardzo zaskakująca. Atos od samego początku pokazuje swoje najlepsze cechy - jest bardzo czystym psem, posłusznym, przybiega na zawołanie, dobrze chodzi na smyczy, dzielnie znosi wszelkie zabiegi pielęgnujące. Jego uroda jest też dość zaskakująca- zwłaszcza pyszczek, gdzie dolna żuchwa jest dużo krótsza niż górna. Wygląda przez to bardzo zabawnie. Atos z reguły nie zaczepia innych psów, na pewno dogadałby się z wesołym psim przyjacielem. Dom z ogrodem, to na pewno najlepszy wybór dla niego, może mieszkać na zewnątrz przy zapewnionej dużej dawce ruchu i kontaktu z człowiekiem. To też spory łakomczuszek.
---
Bruno ze schroniska w Radysach. Adoptowany 30 maja 2020 roku wraz z Atosem. Dla niego to także miała być wielka szansa, ale przepadła. Szanse na dom maleją z każdym miesiącem, a rośnie ilość opłat. Kolejny miesiąc może być ostatnim w bezpiecznym miejscu. To przykre, że chciało się pomóc, a wyszło zupełnie inaczej.
Bruno to pies ideał. Jest misiowatym wielkoludem, który kocha ludzi i nie sprawia problemów. Ciężko ocenić jego wiek po pobycie w Radysach, ma może 8 -9 lat, jednak serce i uśmiech szczeniaka. Bruno jest psem bardzo dużym przez co z pewnością nie jest wskazane dla niego mieszkanie na wysokim piętrze. Zdecydowanie stawy, to coś na co u niego trzeba dodatkowo dbać. Bruno nie lubi suchej karmy, jest jednak wszystko jedzący i bardzo to lubi. To pies, który nie szczeka bez powodu, zdystansowany i spokojny zdecydowanie pobudza się i raduje podczas spaceru , czy pieszczot. Bardzo lubi drapanie po brzuchu, jest przyjaźnie nastawiony do nowych osób. Psy ignoruje, nie wykazuje agresji. Podejrzewamy, że Bruno mógł mieszkać w domu - jest czysty, bardzo karny, zna podstawowe komendy jak siad czy łapa, przybiega na zawołanie. Został także wykastrowany. Jego charakter sprawia, że można się w nim zakochać od pierwszego wejrzenia. Idealny byłby dla niego dom z ogrodem, dom, gdzie wiedzie się spokojne, rodzinne życie.
---
Wszystkie psy przebywają w jednym hotelu u Ani, która pomogła wielu psom.
Nie wiem czy mam z góry dziękować za pomoc. Skoro znalazłem się w takiej sytuacji... widać różnie było. A może po prostu im się nie ta pomoc już nie należy?
Bardzo dziękuję za pomoc i udział w zbiórce dla naszych podopiecznych.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!