Katarzyna Łakowicz
Dziękujemy Wam
Dino to psiak o bardzo Łagodnym usposobieniu mimo wielkiej krzywdy jaka go spotkała ze strony człowieka dalej ufa ludziom. Zaniedbany,skrajnie wychudzony,przypięty łańcuchem do budy,to musiało się odbić na jego zdrowiu.Dino cierpi na pęchęrzycę zwykłą do końca życia będzie brał sterydy,psiak tez ma swój specyficzny zapach do którego można się przyzwyczaić a w domowych warunkach można go bardzo zniwelować poprzez odpowiednia kosmetykę.Dino nie zna żadnych komend ale nie miał go kto tego nauczyć,jest bardzo mądry i łasy na smakołyki wiec nauka powinna przychodzić mu bez większych problemów.Do psów nie wykazuje agresji bardzo lubi ich towarzystwo.Autem jeździ dość spokojnie choć na początku popiskuje.Na smyczy chodzi poprawnie,nie ciągnie ,jest zainteresowany wszystkim dookoła.Wszelkie zabiegi u weterynarza znosi bardzo dzielnie.Prosimy wspierajcie go)





Dino,,tak mam na imię,ale nie chcę już go słyszeć,chcę o nim zapomnieć,chcę zapomnieć o tym żę umierałem z głodu przykuty łańcuchem do budy ,chcę zapomnieć o cierpieniu jakie mnie spotkało!!!
Odnaleźliśmy go przypadkowo ,podczas innej interwencji ,jak się póżniej okazało pies został adoptowany pięć lat temu z Gorzowskiego schroniska. W bardzo złym stanie przetransportowaliśmy go do kliniki w Gorzowie ,gdzie pierwsze diagnoz\y powaliły Nas z nóg !!!
Psiak nie dożyłby końca miesiąca w miejscu którym był!!! Świerzb,zaawansowana ostra anemia, dysplazja stawów biodrowych, rany na ciele!!! Leczenie będzie bardzo kosztowne i długotrwałe ,ale jest szansa że Dino jeszcze wróci do normalnego psiego życia!!!
Prosimy o jakiekolwiek wsparcie dla niego , podarujmy mu wiere w człowieka i możliwość znalezienia nowego odpowiedzialnego domu aby mógł prowadzić godne życie ,którego do tej pory nie znał ,takiego domu bez bólu i głodu.


Anonimowy Darczyńca
Malutki, oby już nic złego Cię nie spotkało...
Agnieszka Szura
Mam nadzieję że pisek przeżyje i będzie w końcu szczesliwy