POMÓŻCIE NAM JE URATOWAĆ!!!
Piękny niedzielny poranek…
Jedziemy do jednej z podszczecińskich wsi (Maszewo)w odpowiedzi na prośbę o pomoc dla 4 kocich matek i ich maleńkich dzieci…
Podjeżdżamy pod dom wielorodzinny (mały blok). Wita nas starszy Pan, karmiący te kotki wolnożyjące od lat i dwie panie, których córka i siostra pospieszyły z pomocą….
Wchodzimy do piwnicy… a naszym oczom ukazuje się scena jak z koszmaru… 12 kociąt, 3 matki i .. dwa kocie trupki…. Nie wierzymy.. spóźniliśmy się… nie przeżyły…
Patrzymy na kocięta- to kilkutygodniowe szkieleciki ze sklejonymi ropą oczami.. dwa kocięta nie mają już oczu- tylko wielkie wypływające gnijące gałki oczne..
Smród nie do opisania…
Nie mamy czasu na płacz.. musimy szybko działać by jak najszybciej znalazły pomoc w lecznicy…
Mamy 4 chore matki i łącznie 12 kociąt, kocura i 2 kocice w ciąży.. jedna z matek jest już w ciąży z kolejnymi… Matkom także leje się ropa z oczu i nosa… łapiemy potężnego kocura- także koci katar i ropa z oczu…
Dzięki pomocy mamy i siostry Pani Klaudii i Pana Karmiciela (celowo nie używamy imienia, by Pani nie miał nieprzyjemności) udało się nam sprawnie przeprowadzić interwencję i całe kocie stado znalazło się w lecznicy już o 11:00 przed południem…
Badania i zabiegi pierwszej pomocy dla nich trwały ponad 2 godziny…
Kocięta mają koci katar, zapalenie płuc, odleżyny od strupów, robaczyca. Testy na panleukopenię ujemne..
Dwa kociaki stracą oczy- wymagają operacji usunięcia gnijących gałek ocznych jak trochę je wzmocnimy bo na dziś nie przeżyją operacji..
Nie wiemy czy uda się nam je utrzymać przy życiu… ale musimy spróbować!!!
Koty wymagają długiego i kosztownego leczenia i opieki..
Koszty będą ogromne- leków ogromna ilość…
Wierzymy że się uda… One nie są niczemu winne…
To wina Nas ludzi… nieodpowiedzialnych właścicieli szczęśliwych kotów wychodzących!
To my skazujemy je na ból, cierpienie i śmierć!!!
AKTUALIZACJA 02.05.2019
Dziś w nocy Rudi odszedł za Tęczowy Most... to niespełna 5-tygodniowe życie umarło...
Wczoraj stan oczek Rudiego zaczął się gwałtownie pogarszać, w nocy trzeba było podjąć decyzję o natychmiastowej operacji. Niestety to maleńkie, chore serduszko nie wytrzymało narkozy...
Koszty leczenia chorych kociąt i dorosłych kotów rosną w tempie jakiego się nie spodziewaliśmy :-( ilość środków higienicznych i leków, częstotliwość wizyt w gabinecie jest coraz bardziej przerażająca... odkarmianie całej tej gromady tez generuje spore koszty bo musimy zapewnić im jak najlepsze jedzenie...
Czekają nas jeszcze operacje u trzech kociąt bo wiemy, że ich oczek nie da się uratować
Bardzo prosimy o najmniejsze choćby wpłaty...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Magdalena Misiak
Jesteście cudowni, że pomimo takiej gromady kociąt pomagacie bez wahania. Gdyby tylko każdy miał chociaż trochę serca dla naszych mniejszych przyjaciół, nie było by tego całego cierpienia. Trzymam kciuki za kociaki ;)
Aleksandra Chutko
Powodzenia, maleństwa!
Anonimowy Darczyńca
KOCHAM ZWIERZETA DLA TEGO GDY TYLKO MOGĘ TO POMAGAM NIE WIELKIMI SUMAMI ALE ZAWSZE .
anna
nie umiem przejść obok tego obojętnie...
Żanka
Walczcie Kochane Istotki! 😍